Volkswagen - KROTOSKI

1 gwiazdka

1 gwiazdka

(Przetłumaczone przez Google) ...

... Niestety Volkswagen Krotoski - cicha obsługa w holu recepcyjnym jest ostatnio błędem, ponieważ byłem z dziewczyną, aby zapytać, czy możesz porozmawiać ze sprzedawcą, który mi powiedziałeś, nie jest miły lub nie widzę, że ona je, wziąłbym katalogi, bo nie miała czasu, bo pamiętam, że ta dama ma na imię Anna Nalewajk lub coś w tym stylu, niestety obsługa w salonie jest strasznie lepszym wsparciem niż w sklepach w salonie skłonnych do zwracania uwagi na drogie sterowanie 😥 (Wersja oryginalna) Unfortunately, Volkswagen Krotoski - silent service in the reception lounge is a mistake recently as I was with a girlfriend to ask if you can talk to the salesperson that you said to me is not nice or do not see it that she eats I would have taken directories because she did not have time as I remember this lady is the name of Anna Nalewajk or something like that unfortunately the service in the living room is horrible better support than in the shops in the living room incline to the attention of dear steering 😥

Myślałem że w ...

... tym salonie sprzedaje się samochody dla biznesu a nie rzuca kłody pod nogi powodzenia

Przyjechałem z głupią ...

... usterką fabryczną, bo akurat miałem po drodze. Nie byłem jedyny, przede mną kilka osób w tym Kobieta w ciąży i miły starszy Pan. Pracownik, który nas obsługiwał był do tego stopnia niegrzeczny, że z lekkim niedopowiedzeniem można uznać że było to zachowanie chamskie i bezczelne. Ja rozumiem że to może syn kierownika czy coś w ten deseń, ale używanie słów obelżywych w stosunku do klienta, który zgłasza się z usterką gwarancyjną i groźby że jak będzie chciał to może zrobią to jutro a może i nie, mimo że to coś co zwykle zajmuje godzinę to zachowanie którego nie chciałbym spotykać w mięsnym, a co dopiero w miejscu gdzie powinno się być klientem traktowanym w sposób co najmniej kulturalny i godny. Znacie ten typ człowieka w szortach, z koszulką w nie wpuszczoną, ze skarpetkami podciągniętymi niemal pod kolana, a do tego rzecz jasna klapki lub sandały (nike lub adidas oczywiście) i z przekrzywioną czapką z daszkiem żującym gumę z szeroko otwartymi ustami ? Przy pracowniku tego salonu ten rzeczony jegomość to profesor Miodek. Zajście miało miejsce w lutym, ale mimo że często miałem ten salon po drodze to wolałem jechać 10 kilometrów dalej, do miejsca gdzie jestem traktowany jak człowiek. PS Wcześniej zostawiłem tam samochód na przegląd - jak to zwykle bywa w kiepskich warsztatach pół zbiornika paliwa wyparowało. Do tego wymienili filtr powietrza, a jako że poprosiłem aby stare części zostawili to faktycznie tak zrobili, szkoda że sami nie dodali że zostawią go nie tykanego w puszcze dolotu, a nowego nie zobaczę, chyba że sam go nie wymienię. Mieli dodać płynu wspomagania, bo brakowało 5mm do max, a doliczyli 1l w cenie w której można kupic 5l w sklepie 300m dalej :)