BMW Kraków - Dobrzański

Beznadziejna obsługa , nigdy nie wrócę .

Tragiczny salon, zero ...

... zainteresowania klientem. Gdy jednak ktoś nas zauważył po 20 minutach, podszedł Pan który zmierzył nas od góry do dołu, prawdopodobnie oceniając zdolność finansową po ubiorze, tak jak to mają w zwyczaju pracownicy tego wspaniałego salonu. Wracając do tematu, Pan wysłał nas na góre w celu obejrzenia pojazdów i na tym się skończyło. Nikt nie zainteresował się naszym wyborem i co najlepsze, obsługujący nas Pan poszedł do domu. Nie muszę raczej tłumaczyć dlaczego wystawiam taką ocenę. Salon Audi obsłużył nas tego dnia bez porównania lepiej, dlatego u nich zostawiliśmy zaliczkę :).

(Przetłumaczone przez Google) Pokonać (Wersja oryginalna) Porazka

Czasy się zmieniają. ...

... Zmieniło się kierownictwo i szeregowi pracownicy, a wraz nimi podejście do klienta. W przypadku próby zgłoszenia reklamacji, stosuje się płytkie chwyty w postaci tłumaczenia że osoba która jest kompetentna w kwestii reklamacji... Jest za każdym razem na hali i oddzwoni jak wróci. No i na tym się kończy obsługa klienta. Mnie na nową linkę sprzęgła stać, zwłaszcza że nie ma potrzeby przepłacać w ASO skoro jakość oryginalnej nie pozwala przejechać motocyklem więcej niż 4500 km. Więc nie pozwolę sobie na dalsze poniżanie. ZA 180zł...

Nie polecam, nie ...

... tego spodziewałem się po autoryzowanym serwisem BMW.

1 gwiazdka

Serwisowi brakuje kompetencji, ...

... nie jest nastawiony pro klient, nie radzi sobie z problemami zasłaniając się idiotycznymi „zaleceniami producenta” - ostatnie zalecenie to dolanie do płynu zimowego szklanki wody z kranu dla poprawienia przewodności czujnika! 🤯 bo zimowy ma za dużo wody destylowanej i alkoholu - to może zimą będę lał letni?

Fatalny serwis. Fatalny ...

... kontakt. Miło tylko jak kupujesz auto, a później czar pryska

Auto na gwarancji, ...

... roczne. Odesłano mnie z przysłowiowym kwitkiem, że nie ma usterki wentylatora. Dopiero wizyta w BMW Sikora potwierdziła, że wada faktycznie jest i dlatego nie działa prawidłowo ogrzewanie. A w Dobrzańskim usłyszałem, że skoro ogrzewanie nie działa w manualnym to żebym jeździł na automatycznym... Nie polecam serwisu.

Najgorszy serwis pod ...

... wzgledem obslugi. Nie oceniam samej uslugi poniewaz nie jestem specjalista ale 2 razy chciano mnie oszukac: raz za usluge, za ktora finalnie zaplacilem 400zl pracownik zazdal 850zl a drugi raz okazlo sie, ze nie z mojej winy usluga serwisowa, za ktora zaplacilem wczesniej z gory nie zostanie wykonana poniewaz jak to ujal pracownik "nie spotkalem sie z tym, zeby ktos nacisna przycisk na tablicy rozdzielczej samochodu"... Wpadek mieli wiecej poniewaz kiedys serwisowalem tam kilka pojazdow (czego do tej pory zaluje)...

1 gwiazdka

Nieprofesjonalna obsługa w ...

... dziale sprzedaż samochodów. Pomyłka w rezerwacji samochodu na jazdę próbną i późniejsza odmowa przejazdu innym modelem. "Państwo chcieliście elektryka nie kupicie spalinowego więc niestety nie mogę Państwu dać samochodu". Przyjechałam na serwis spalinowym więc skąd, ten Pan wie co kupię w przyszłości....

1 gwiazdka

1 gwiazdka

1 gwiazdka

Można dzwonić , ...

... dzwonić , dzwonić dział części nie odbiera telefonów

Grubiańska obsługa traktująca ludzi z góry.

Nie polecam..niekompetentni ludzi ...

... tam pracują nie wywiązali się z umowy jaką była kupno nowego auta to teraz od 3 miesięcy walczymy o odzyskanie zaliczki kontakt bardzo utrudniony czas wstąpić na drogę sądową..

Opinia dotyczy naprawy ...

... pokolizyjnej samochodu (BMW e39 540i). Auto oddane do BMW Dobrzański z delikatnie uszkodzonym zderzakiem tylnym na naprawę z OC sprawcy. Na wstępie zostałem powiadomiony, że w przypadku rezygnacji z naprawy w serwisie BMW Dobrzański, zostanę obciążony kosztem oględzin, który wynosi 1000 zł (pomimo, że oględziny polegały na kucnięciu przy samochodzie, zderzak nawet nie został ściągnięty, aby sprawdzić, czy elementy pod nim uległy uszkodzeniu). Pierwsza wycena szkody zawierała malowanie uszkodzonego zderzaka, gdyż pracownik odpowiedzialny za wycenę twierdził, że zmiana na nowy będzie zbyt kosztowna i całkowita cena likwidacji szkody przekroczy wartość samochodu (nie sprawdzając nawet ceny nowego zderzaka). Poprosiłem zatem o poprawienie wyceny z uwzględnieniem kosztu nowego zderzaka (wartość naprawy wzrosła o około 2000 zł i wynosiła około 5500 zł, wciąż dużo poniżej wartości samochodu). Wycena została zaakceptowana przez ubezpieczyciela i można było przejść do naprawy, jednak z nieznanych mi przyczyn nie dostawałem żadnej wiadomości z serwisu przez ponad miesiąc. Po kilku nieudanych próbach dodzwonienia się do serwisu, postanowiłem podjechać i zapytać jaki jest status sprawy. Okazało się, że pracownik odpowiedzialny za sprawę pojechał na urlop… Naprawiony samochód udało się odebrać z serwisu po 7. tygodniach od pierwszych oględzin. Nie dostałem żadnej dokumentacji fotograficznej z przebiegu naprawy, musiałem uwierzyć na słowo, że elementy pod zderzakiem są nienaruszone. Chromowane listwy na zderzaku zostały zamocowane niestarannie, przez co jedna część została uszkodzona. Samochód oddałem do naprawy do autoryzowanego serwisu, ponieważ chciałem aby jakość wykonanej usługi była na jak najwyższym poziomie oraz na oryginalnych częściach, jednak rozczarowałem się. Obsługa i jakość usługi pozostawia wiele do życzenia. Nie wiem czy w ten sposób jest traktowany każdy klient, czy tylko posiadacze starszych samochodów, którzy nie generują takiego zysku jak posiadacze nowych samochodów. [Aktualizacja] Podczas naprawy zderzaka uszkodzony został przycisk w kluczyku odpowiadający za otwieranie samochodu. Sprawa zgłoszona została przeze mnie w najbliższym możliwym terminie, niezwłocznie po zauważeniu uszkodzenia. Skierowany zostałem do, jak się okazało, p. Tadeusza Wątorka. "Jak się okazało", ponieważ wspomniany pracownik przez cały czas trwania rozmowy odmawiał ujawnienia swojego nazwiska oraz pełnionej w salonie funkcji. Rozmowa od samego początku przebiegała dość nerwowo. Pan Wątorek, zamiast próbować rozwiązać jakoś problem polubownie od razu przeszedł do ofensywy, traktując mnie z pozycji siły, rodem z poprzedniego ustroju - "nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi". Niegrzecznym tonem pytał "czy pamięta pan może jaka jest dzisiaj data?" jakby to miało jakiekolwiek znaczenie. Tłumaczenie, że dostałem otwarte auto z kluczykiem w stacyjce i nie jeździłem nim przez ostatni tydzień, nie pomogło. Pan Wątorek w agresywny sposób stwierdził, że trzeba było dokładnie sprawdzić auto przed odbiorem, i że reklamacja nie zostanie uznana. Swoją wątpliwej jakości "ekspertyzę' poparł faktem posiadania w życiu około 50. samochodów, w tym również BMW. Pod koniec rozmowy określił się jako rzeczoznawca, dodając jednak, że nie jest w stanie stwierdzić, czy klucz jest oryginalny. Podczas rozmowy sugerowano mi także, bym usunął, bądź edytował niepochlebny komentarz na mapach google.

Po przeprowadzeniu przez ...

... dział serwisowy przeglądu wakacyjnego samochodu przed długą podróżą , o czym zgłaszałam zarówno podczas rejestracji terminu, jak i do specjalisty podczas przekazania samochodu, z prośbą o zwrócenie uwagi na układ hamulcowy, w szczególności, również zgłosiłam ile km planuję przejechać - przy powrocie nie mogłam normalnie dojechać do Krakowa z podróży, ponieważ w drodze wśród trasy układ hamulcowy zaświecił się na czerwono, wskazując pilną wymianę przednich klocków hamulcowych , które, jak się okazało, nie zostały wymienione podczas przeglądu wakacyjnego. Takie podejście jest niezwykle oburzające, ponieważ układ hamulcowy jest istotną kwestią ! Po powrocie do salonu spotkałam się z całkowicie obojętnym podejściem (za wyjątkiem jednego pracownika). Nawet to, że musialam zapłacić za ponowny przegląd . Nie myślę, że wrócę już, chociaż przez cztery lata było dobrze.