VOLVO Dom Volvo Warszawa Puławska

Radzę nie zostawiać ...

... w samochodzie wartościowych przedmiotów czy np. alkoholu jakim jest whiskey, bo po wizycie w tym ASO już tego nie będzie. Mam nadzieje, że alkohol smakował.

2 gwiazdki

Pełne rozczarowanie serwisem ...

... Volvo. Klient wyraźnie im przeszkadza. Najgorsze, że pracownicy nie trzymają się procedur - po serwisie nikt nie był w stanie dać mi checklisty serwisowej z zakresem i wynikami wykonanych prac oraz pomiarów. Stare części warszatat ma obowiązek pokazać i zapytać czy chcę je zatrzymać, czy zutylizować - moje zniknęły bezpowrotnie. Na moich oczach koło było wpychane na piastę razem ze śrubą i założonym kluczem pneumatycznym. Nie ma mowy o wsuwaniu śrub palcami czy dokręcaniu kluczem dynamometrycznym... Części zdejmowane na siłę - wszak młotek to ulubione narzędzie "dobrego" mechanika. Wymieniono tylko klocki hamulcowe pomimo znacznego zużycia tarcz, co oznacza, że niedługo będzie konieczna kolejna wymiana i klocków i tarcz => podwójny wydatek. Płyn hamulcowy - technik twierdzi, że cyt. "płyn ma 0% wody" - po dwóch latach eksploatacji i 60 tyś km - kompletna bzdura. Okazuje się, że nikt nic nie mierzy tylko jest prymitywny wskaźnik z zieloną i czerwoną lampką. Czyli mierna informacja o rzeczywistym stanie płynu... Silnik oblany olejem i pachniał przez kilka dni (na fakturze oczywiście mycie silnika). NIE POLECAM, jeśli ktoś chce mieć pewność co do jakości wykonanych napraw. NIGDY więcej nie skorzystam. Ps.: Nie, to nie mógła być chwilowa wpadka - byłam tam w sumie 4 razy, bo mam blisko i zawsze w sumie to samo... Już nie będę więcej ryzykować.

2 gwiazdki

Sztywna atmosfera

1 gwiazdka

Odpowiedź Domu Volvo. ...

... Usterki nie obejmuje program gwarancji. Ciekawe co obejmuje ta gwarancja? Dziękuję Bogu, że nie pokusiłem dokupić tej dodatkowej. Sprzedawca czaruje przy sprzedaży, że obejmuje każdą usterkę. Nie chodzi mi o zapłatę rachunku, a o robienie klientów w konia. Do błędów komputera jaśnie państwo nie raczyli nawet zajrzeć. Koniec dyskusji mamy tu żywy przykład jak olać i stracić klienta!

Mieszkanie w sąsiedztwie ...

... tego dilera to koszmar. Od rano do wieczora wyją alarmy aut!! Pomimo próśb i gróźb osoby kierujące pracownikami nie potrafią zapanować nad swoimi pracownikami!!!

Poziom obsługi klienta ...

... tak daleko odbiega od standardów w innych markach premium, z którymi miałem do czynienia, że aż muszę się tym podzielić. Ten konkretny salon zanotował dużego minusa za nie przesłanie oferty na samochód, którego specyfikację omawialem telefonicznie z handlowcem przez ponad pół godziny. Zero kontaktu, pomimo obietnic. Wtedy pomyślałem, że może mialem pecha i spróbuje u innego dealera Volvo, ale okazało się ze warszawskie salony tej marki trzymają równy poziom. Znudzone i nieprzyjemne telefonistki przelaczaja do działów handlowych, w których nikt nie odbiera. Jak już ktos odbierze to na dzien dobry informuje o wszystkim czego nie da sie zrobić, mając chyba na celu jak najszybsze zakończenie rozmowy. Jestem świadom, że Volvo cieszy sie obecnie zainteresowaniem, ale przy takim podejściu do klienta, przeczuwam, że ten stan nie potrwa długo. Po kilkukrotnych probach zakupu samochodu w różnych salonach oraz 1 wizycie osobiście, z przyjemnością wybrałem samochód konkurencji.

Obsługa dramatyczna. Pojechałam ...

... z zamysłem zakupu samochodu - i jak się okazuje Salon nie dysponuje pracownikami ( wyjątkowo dziś tak trafiłam). Serio? 2 tygodnie temu również nie byłam w stanie nic załatwić bo wszyscy pracownicy byli na jazdach testowych. Gratuluje podejścia do potencjalnego klienta.

2 gwiazdki

Miejsce stylowe, zadbane. ...

... Oferowany produkt też niczego sobie. Ale.... ... przy wejściu Pani w recepcji unosi wzrok brak odpowiedzi na staropolskie dzień dobry - być może było pod nosem. Pani chowa się za monitorem. Sprzedawcy udają, że nie widzą klienta. Obsługuje się więc sam. Katalog moim doradcą - był obok S60. Podchodzę w kierunku recepcji myśląc, że Pani w recepcji zainteresuje się chodzącym po salonie kliencie - myślenie nie boli ale czasami bywa złudne jak, relacji zero. Przy wyjściu zero interreakcji na staropolskie dowidzenia. Oj marnie. Będzie Euroservice.

Człowiek przychodząc do ...

... salonu Volvo spodziewa się trochę lepszego podejścia sprzedawcy do potencjalnego klienta, który mógłby u Państwa zostawić trochę $$$ (przynajmniej takie było moje oczekiwanie względem marki Premium za jaką uważałem do tej pory Volvo), sprzedawca od niechcenia skonfigurował samochód, nawet nie próbując w żaden sposób czegokolwiek podpowiedzieć/doradzić. Konfigurację na zasadzie co chce w aucie to mogę zrobić przez konfigurator na stronie bez konieczności pojawienia się w salonie. Jazdy testowej nawet nie byłem w stanie przeprowadzić gdyż samochód z tym silnikiem był niedostępny przez 3 kolejne tygodnie, ale Pan sprzedawca stwierdził że potwierdzi dostępny termin i odezwie się w poniedziałek żeby umówić się na jazdę testową. Od rzeczonego poniedziałku minęło 2 tygodnie, a kontaktu w jakiejkolwiek sprawie którą chciałem potwierdzić lub na którą chciałem się umówić jak nie było tak nie ma. Bardzo ciekawe podejście do klientów mają Państwo, chyba że to ja popełniłem faux pas pojawiając się w bardzo ciepły letni dzień w krótkich spodenkach i t-shirt i parafrazując klasyka może u Państwa istnieje zasada, że klient w krótkich spodenkach i t-shirt nie jest godzien jeździć Volvo i go na to nie stać. Jeżeli takie jest Państwa podejście to gratuluję podejścia i oceniania 'książki po okładce'. Jednocześnie sugeruje przyjrzenie się konkurencji z podobnego segmentu, gdzie klient nie czuje się nie być godnym jeżdżenia samochodem z 4 kółkami i gdzie sprzedawca potrafi spędzić kilka godzin żeby omówić wszelkie kwestie i doradzić klientowi. Niestety moje doświadczenie potwierdziło się z doświadczeniem kolegi, który bardzo podobne miał odczucia po wizycie u Państwa. Jednocześnie życzę Państwu powodzenia w dalszym prowadzeniu biznesu z takim podejściem do klienta.

1 gwiazdka

Dramat w obsłudze ...

... posprzedażowej - o ile sam proces wyboru, budowania specyfikacji i negocjacji był bez zarzutu (pozdrowienia dla pana Lecha), to niestety Dom Volvo nie umie radzić sobie z faktem, że półroczne XC90 już trzeci raz musi odwiedzić serwis, z czego jedna wizyta była już na lawecie.... Natomiast dodzwonić się do jaśniepaństwa z serwisu nie sposób - 20 minut oczekiwania na połączenie nie gwarantuje rozmowy z konsultantem! Przepraszam, ale od marki z tej półki można oczekiwać sporo więcej w sposobie obsługi klienta Postanowiłem dopisać moje dalsze wrażenia z rozwiązywania problemu - wsiadłem w samochód i wybrałem telefon do działu serwisowego rozpoczynając tym samym oczekiwanie na połączenie z konsulatantem, a jednocześnie jechałem do serwisu na Puławskiej. Dodam tylko, że miałem do przejechania dystans spod PKiN w godzinach popołudniowego szczytu, dojechałem nadal wisząc na linii i oczekując na połączenie, po czym pokazałem mój telefon z połączeniem trzem trajkoczącym w najlepsze na recepcji panienkom z pytaniem, dlaczego kpią z klientów... Salon był pusty, jeden klient w dziale serwisowym, nikogo przy telefonie i odpowiedź, że pewnie coś się stało z centralką.... Może jednak właściciel salonu zechce w końcu się zainteresować tematem, bo to naprawdę kwalifikuje się do przetłumaczenia i wysłania w górę do Goeteborga...

1 gwiazdka

2 gwiazdki

Nikt w serwisie ...

... nie odbiera telefonów przez kilka dni pod rząd! To kpina z klientów!

ja rozumiem ze ...

... wygladam wzrostem jak szczyl, moze nie nosze ubran od srucciego, ale nie lubie jak do drugiego czlowieka odnosi sie z niechecia juz od DRZWI. Ile razy tam wszedlem, tyle razy odnioslem wrazenie i widzialem wzrok typu " zgubiles, sie biedny dzieciaku?" albo "uwazaj elka, chce zajumac dlugopis" szkoda ze wszystkich traktujecie z gory, mimo iz to dzieki nam zyjecie. elo. PS. W DUPIE mam kontakt z wami juz. nawet nie musicie odpisywac.

Do dipy brak zainteresowania