Peugeot Fiat Alfa Romeo Jeep - Auto Gazda Gliwice

5 gwiazdek

Bardzo dobra obsługa

5 gwiazdek

Wyjątkowo nieprofesjonalne i ...

... nieuczciwe podejście do klienta. Zostawiłam tam samochód umawiając się na wymianę wadliwego licznika a poniosłam również koszty wymiany klocków i tarcz hamulcowych o które nie prosiłam, nikt ze mną tego nie konsultował i przy przebiegu nawet wątpliwe że potrzebna była wymiana. Gdyby nie fakt że potrzebuję samochodu to pewnie dalej próbowałabym wyjaśniać to, jak to nazwano 'nieporozumienie'. Nie polecam.

4 gwiazdki

5 gwiazdek

3 gwiazdki

4 gwiazdki

5 gwiazdek

Przez telefon "wygląda" lepiej.

Dwie wizyty serwisowe ...

... to juz jakieś doświadczenie mam więc z czystym sumieniem polecam.

Przy zakupie samochodu bardzo dobra obsługa :-) Polecam

5 gwiazdek

1 gwiazdka

Zakupilismy Raenegade w ...

... ub roku, najpierw okazalo sie ze Jeep dotrze z 3 miesiecznym opoznieniem, trudno takie rzeczy sie zdazaja ale najgorsze mialo dopiero nadejsc. W ub. miesiacu mielismy szkode majatkowa, firma koszaca trawe wybila szybe w Jeepie, wlasciciel firmy napisal oswiadczenie i podal dane do policy ubezpieczeniowej. Jeep Ganinex odmowil wykonania wymiany szyby stwierdzajac ze: niech Pan sobie sam zaplaci za szybe bo my sie nie bedziemy wyklucac z ubezpieczalnia. SERIO???!??! czy tak powinien byc traktowany klient ktory zostawil 150tys zl ??? kompletny brak profesjonalizmu. Jezeli do takich blachych spraw podchodza w taki sposob to wole juz nie korzystac z uslug GANINEX u w Gliwicach. Inny serwis nie mial z tym problemu, zalatwili sprawe w 3 dni. Zegnam GANINEX- NIE POLECAM!

5 gwiazdek

5 gwiazdek

5 gwiazdek

Radzę omijać ich ...

... pseudoserwis bardzo szerokim łukiem. Kompletny brak profesjonalizmu. Najpierw miałem do naprawy wyciek oleju ze skrzyni biegów. Serwis zdiagnozował uszkodzenie uszczelki wybieraka. Oddałem samochód o umówionej godzinie, miał być gotowy następnego dnia rano. Czekałem do godziny 14, żadnej informacji ze strony serwisu. Zadzwoniłem sam. Okazało się, że samochód jest "właśnie na podnośniku" i chyba jest poważniejsze uszkodzenie, bo cała skrzynia zalana. Ostatecznie jak "umyli skrzynię biegów", to okazało się, że to jednak ten wybierak… Wszystko się na dodatek potem przeciągało. Serwis ma gdzieś klienta i nie kontaktuje się w przypadku jakiś problemów czy opóźnień. Jednak najgorsze dopiero miało nadejść. Pojawił się problem z turbo. Diagnoza - czujnik doładowania do wymiany. Wymienili czujnik, nie zdążyłem wrócić do domu i check engine wrócił, podejrzewam, że samochód w ogóle nie był odpowiednio przetestowany. Po bardzo długim czasie stwierdzili, że turbo jest do regeneracji lub wymiany. Wysłali turbo do firmy regenerującej. I tu pojawił się kolejny problem - dostałem informacje, że na turbo są jakieś chińskie znaczki, co okazało się później kompletną bzdurą i że w ogóle oni nie są w stanie tego naprawić. Serwisant twierdził, że jest przez nich zbywany, mówią do niego jak do dziecka, a w ogóle to już nie pierwszy raz mają z nimi problemy (co to w ogóle za tłumaczenia?). Ostatecznie turbo zostało odesłane z powrotem do ASO. Dostałem propozycję regeneracji w innej firmie, ewentualnie wymianę na nowe lub kupienie sobie zregenerowanego. Zapytałem kto jest producentem oryginalnego turbo, żebym mógł sobie poszukać i dostałem oczywiście całkowicie błędne informacje... Mi znalezienie w internecie jakie to powinno być turbo zajęło jakieś 5 minut. Cena nowego oryginalnego turbo w sklepie - 3500 zł. W serwisie dostałem informacje, że mogą mi zamówić za 10 000 zł (!). Zdecydowałem się na regenerację u innego podwykonawcy. Turbo zostało zregenerowane i odesłane, ale zamiast od razu zamówić części, które wymagały wymiany razem z turbo, zrobili to dopiero jak dostali z powrotem zregenerowane turbo. No i kolejne dni czekania. Oczywiście znowu przez cały czas byłem zbywany, serwis nie dotrzymywał terminów, nie informował o ich zmianie, miał mnie generalnie gdzieś. Pod koniec już nawet skontaktowałem się z UOKiKiem, ale tego samego dnia samochód dostałem z powrotem, więc odpuściłem. Ostatecznie samochodu nie miałem prawie 2 miesiące, a zastępczego nie dostałem. Na koniec otrzymałem jakąś śmieszną zniżkę, gdzie przy tej jakości obsługi powinni co najwyżej skasować za części. 3 tygodnie i 1000 km później wraca check engine, a błędy wskazują na problemy z turbo. Nie mam wyjścia jak wrócić do nich, zażądać naprawy samochodu i samochodu zastępczego, oczywiście bez ponoszenie kolejnych kosztów. A najlepiej od razu też skontaktować się prawnikiem.

5 gwiazdek