Hyundai - SMH Toruń

Zostałem olany przez ...

... personel. To że klient przychodzi w stroju sportowym nie oznacza że trzeba go ignorować. Na szczęście w innym salonie tak nie zrobiono i kupiłem auto. Nie polecam.

Usunięcie szkody komunikacyjnej

Od zgłoszenia szkody u ubezpieczyciela do naprawy szkody przez ASO Hyundai (tylko zarysowanie) minelo 1,5 miesiaca. Odebrane auto pokryte odkurzem lakierniczym. Całe szyby, lakier w kropkach. Auto niezabezpieczone podczas lakierowania. Zniszczone plastiki od pasty, której "fachowcy" nie usunęli na czas. Nie mówiąc o zniszczonej wycieraczce od brudnego obuwia. Zero profesjonalizmu. Nie daje do reklamacji bo boję się, że odbiorę je w jeszcze gorszym stanie. Tragedia.

NIE POLECAM! Jeden ...

... z pracowników salonu wprowadził mnie w błąd przez co narażony zostałem na stratę finansową. Wiele razy próbowałem skontaktować się z tym panem w celu wyjaśnienia sytuacji niestety na wiadomości e-mail nie otrzymywałem odpowiedzi a kiedy dzwoniłem usłyszałem tylko "nie wiem " "dowiem się i oddzwonię " i nigdy nie oddzwaniał a później przestał odbierać telefon. Po tej sytuacji czuję się oszukany przez pracownika salonu. Powiedzenie gwarancja do bramy i się nie znamy idealnie odzwierciedla moją przygodę z tym salonem.

Przegląd na 30tys ...

... km. Wszystko Ok. Auto sprawne, jestem zadowolona. Cena za przegląd okazuje się być dla każdego inna. Pech chciał , ze akurat zadzwonił kolega i okazało się , ze mi doliczono 200 zł więcej za taki sam przegląd. Umycie auta, spłukany wiadrem wyglada lepiej. Okazuje się , ze nie warto być miłym , bo wtedy maja cię za frajera. Przykre.Pozdrawiam

Kupiłam w 01.2022 ...

... Hyundaia i20N. Zachwyciło mnie to auto. Do dziś je z resztą uwielbiam, ale nigdy już nie kupię samochodu tej marki i serdecznie odradzam wszystkim rozważającym. W salonie w Toruniu, z którego odbierałam auto pracownik nie ustawił automatu, który ma za zadanie przypominać użytkownikowi o potrzebie zrobienia przeglądu. Kocham ten samochód, ale nie czytam do poduszki książki serwisowej. Przyzwyczajona do tego, że współczesne samochody meldują swoje potrzeby dotarłam na przegląd po roku. Przekroczony limit przeglądu do pierwszej programowej wizyty w serwisie sprawił, że Hyundai cofnął gwarancję na auto. Cóż. Formalnie to zgodne z zasadami, ale czy na pewno tak powinno się traktować klientów i przy pierwszej okazji pozbywać się odpowiedzialności za nowe, nietanie auto? Drugi przegląd został zrealizowany w terminie (pracownik w Krakowie ustawił już tym razem wszystko tak, że auto dało znać), trzeci też. Nie stwierdzono żadnych kłopotów z autem. Zaraz potem awaria pompy paliwa. Wycena – ponad 3 tysiące złotych. Centrala w ramach "dobrej woli" godzi się na pokrycie 70% kosztów naprawy. Co ma wspólnego brak pierwszego przeglądu z awarią pompy paliwa? Zagadkowe. Kontakt z firmą koszmarny. Formularz na stronie i tyle. Pracownik z salonu w Toruniu nie odbiera. Nie oddzwania. Zapowiadany przez niego kontakt ze strony kolegi z serwisu nigdy nie miał miejsca. Można byłoby oczekiwać przyznania się do zaniedbania i wykazania zaangażowania, ale niestety tak się nie stało. Kraków oporny w komunikacji. Przy próbie odbioru auta w salonie w Krakowie 9 sierpnia kolejna niespodzianka. Pracownik serwisu zlecił wymianę całej pompy, a okazuje się, że należało wymienić tylko jej silnik (kilkaset złotych zamiast ponad 3 tysięcy). I tak klient zapłaciłby i został naciągnięty. Ale skoro ma się do tego dołożyć centrala... Serwis poddaje w wątpliwość, czy centrala się na to zgodzi. Czyli na koniec wszystkiego jeszcze po prostu oszustwo! Samochód stoi w serwisie okrągły miesiąc. Kosztuje, kosztują przejazdy alternatywnymi środkami komunikacji, tracę czas (w tym też na szarpanie się z firmą sprzedającą produkty, za które nie chce brać żadnej odpowiedzialności). 10 sierpnia po odczytaniu kolejnej reklamacji na stronie, pracownik salonu zadzwonił do mnie. Że ta kwestia wymiany przekraczająca potrzebę to nieporozumienie, że wszystko było tak, jak być powinno. Trudno oczywiście wierzyć w jakiekolwiek zdanie przy takim obrocie spraw. Samochód odebrałam. Teraz martwię się o to, żeby przez nadchodzące półtora roku (do końca leasingu) nic się nie stało, bo będę musiała za to słono płacić. Po zakończeniu leasingu pojawi się kolejny kłopot, bo auto powinno mieć jeszcze dwa lata gwarancji, a jej nie ma. Nie taki komfort użytkowania auta chciałam sobie zapewnić wybierając auto z charakterem i finansując je w maksymalnie komfortowej, bezobsługowej dla klienta opcji. Rozczarowanie przez wielkie „R”. Trudno mi znaleźć należycie dobitne słowa, żeby wyrazić oburzenie i smutek. Uwielbiam samochód, ale wybór auta tej marki oznacza niestety zupełny brak komfortu współpracy. #hyundai #i20n #gwarancja #reklamacja #anulowaniegwarancji

1 gwiazdka

Oferta cenowa sprzedawcy ...

... na zrealizowanie przegladu gwarancyjnego była kosmicznie droga, nie polecam!

Współpracuje z wieloma ...

... instytucjami w powiecie Toruńskim, ale tak tragicznej współpracy z serwisem i obsługą przez Pana Tomasza to nigdzie nie spotkałem . nie polecam.

Telefoniczne próby dowiedzenia ...

... się o sposobie załatwienia sprawy spełzły na niczym !!! Obiecano połączyć z osobą kompetentną i cisza w eterze. Obietnica oddzwonienia - bez realizacji.

Omijać szerokim łukiem....

Jakość, obsługa, naprawa ...

... - wszystko zdecydowanie na nie!! Odradzam i nie polecam. Na szczęście w Bydgoszczy otworzył się salon FORTIS Auto, ten sam właściciel co prawda ale obsługa, profesjonalizm w najwyższych standardach!! Dla tych co czują nie smak po pobycie w tym salonie odsyłam do Fortis, a obsługa tam na tyle profesjonalna że z dużym prawdopodobienstwem zostanę nadal przy Hyundaiu, zwłaszcza że między najnowszym model auta a starym czteroletnim;) jest mega różnica:)

Standard, do momentu ...

... zakupu wszystko pięknie, po kupnie jakiekolwiek wady i zglaszanie ich z tytułu rękojmi to droga przez mękę, włącznie z wymyślaniem, że zgłoszenie drogą mailową uniemożliwia im rozpatrzenie reklamacji. Po jej uwzględnieniu cisza. Sam kliencie się domyśl jaki ma być sposób naprawy. Kolejna reklamacja, to usłyszysz, że nie umiesz jeździć. Ogólnie wszystko jest winą klienta. Dramat. Nie polecam, chyba że lubisz niskich lotów rozmowy i na tym samym poziomie obsługę.

1 gwiazdka

Bardzo zła obsługa ...

... przez pana Tomasza B. Jest arogancki apatyczny udziela wymijających odpowiedzi na zadane pytania.Niestety nie zakupimy w tym salonie 2 samochodów .Z przykrością informuję że musimy poszukać nowego salonu.

Sprawdzałem auto używane ...

... roczne w tym salonie przed kupnem i kilka usterek nie odkryli, albo nie chcieli odkryć, handlarz od którego kupowałem był tam bardzo dobrze znany i tak przestrzegam na przyszlość innych że przed zakupem drogiego auta najlepiej je sprawdzić w kilku miejscach, a nie tylko w jednym

Nieprzyzwoicie drodzy. Za ...

... wymianę opon kół 15 wołają 160 zł.

Tragiczna obsługa klienta, zdecydowanie odradzam!!

Nie polecam, tragiczna ...

... obsługa, 0 konkretów. Umawiam się z właścicielem na piątek na oględziny auta, wszystko dogadane, po czym dostaje informacje, że auto sprzedane bo ktoś postanowił dać zaliczkę. Salon zamiast skonsultować to z klientem wszystko zataił przez co nie mogłem nabyć auta. Nie polecam, omijać szerokim łukiem

Nie polecam, tragiczna ...

... obsługa, 0 konkretów. Umawiam się z właścicielem na piątek na oględziny auta, wszystko dogadane, po czym dostaje informacje, że auto sprzedane bo ktoś postanowił dać zaliczkę. Salon zamiast skonsultować to z klientem wszystko zataił przez co nie mogłem nabyć auta. Nie polecam, omijać szerokim łukiem

Witam. Nie polecam ...

... likwidacji szkody u Pana Tomasza -przyszedł klijet to powinien wszystko wiedzieć. Szybka wymiana elementów na nowe auto zastępcze dla klijeta jest ustawione pięknie przodem do Tomasz informoje co grozi za uszkodzenie auta i wlepia klijetowi auto z przytartym zderzakiem z Tyłu.Po zwrocie auta Pan Tomasz idzie dokładnie do zderzaka z Tyłu ( dzięki Bogu zrobiliśmy zdiecie ze takie auto dostaliśmy) Z dnia na dzień informuje jest do odbioru auto i na już jest potrzebny zwrot auta zastępczego i zapłata na VAT od naprawionego choć klijet nie jest podatnikiem podatku VAT. Po czym klijet wszelkie dokumenty do ubezpieczyciela musí przesłać sam bo rola likwidatora szkody już się skończyła. Pan kierownik owszem zadzwoni przekażę albo i nie a i tak nic nie zrobi (taka lojalność dla kolegi z pracy - lepiej nie mieć w pracy Kwasu z kolegą) Nie polecam