KIA - EURO-KAS Katowice

Już miesiąc jak ...

... do mnie oddzwaniają. Nie poddaję się, wciąż mam nadzieję.

Od 9 do ...

... 15 września próbowałem umówić się na serwis po 30000 km. Dzwoniłem kilkanaście razy. Albo nikt nie odbierał telefonu, albo jak ktoś odebrał to pani z recepcji. Kilka razy zostałem przełączony na dział serwisu ale tam nikt telefonu nie odbierał. Ww przedziale czasowym pani z recepcji 2 razy poprosiła mnie o nr tel obiecując że ktoś z serwisu do mnie oddzwoni. Nikt przez cały tydzień nie zadzwonił. Raz zadzwoniłem do serwisu na ul Paderewskiego o od razu, bez problemu umówiłem się na wizytę. Auto kupiłem w euro -kas. Miałem zamiar auto serwisować właśnie tam. Kia Sportage T-GDI 430938 to ostatnie cyfry nr vin. Po tych danych znajdziecie Państwo nr tel do mnie. Czekam na tel...

Kupiłem używaną, roczną ...

... KIE Ceed. W cenie podobno zrobiony został przegląd po 30tys/2 latach -> wycieraczki wymienilem tydzień po zakupie, hamulce strasznie piszcza, widoczne rowki na tarczach. Co gorsza niestety okazało się, że nie został zrobiony przegląd po 1 roku. Także 6 lat gwarancji przepadło...Nie tego spodziewałem sie po autoryzowanym serwisie/dealerze. Poza tymi "niespodziankami" autko super.

Jeśli kupujesz tu ...

... auto używane albo zostawiasz w serwisie to pilnuj sobie wszystkiego, żeby było zrobione, załatwione i udokumentowane na papierze. Bo nikt inny tam za Ciebie o to nie zadba. Dzwoń, pisz, potwierdzaj, przypominaj, upewniaj się a po odbiorze sprawdzaj. Od kupna byliśmy tam już 11 razy w ciągu miesiąca (auto 1,5-roczne). (W odpowiedzi na komentarz Euro Kas do mojej opinii – dopisuję poniżej szczegóły). █1: Sprzedali auto z zużytymi klockami hamulcowymi (po kilkuset km byłby do wymiany). █2: Sprzedali auto z książką gwarancyjną z innego auta (inny VIN). █3: Zapomnieli przed sprzedażą naprawić zepsuty schowek, mimo, że obiecali. █4: W serwisie nikt nie wiedział co jest do naprawy jeszcze na koszt firmy (wady widoczne jeszcze przed sprzedażą), a pan Mateusz mówił, że "taaaak, powiedział i wszystko będzie jasne". █5: Źle podłączyli hak holowniczy, bo wariowały czujniki parkowania (jak się okazało, przez nieprawidłowo podłączoną wiązkę). █6: CYRK NA KÓŁKACH – sprawa zderzaka. Przed kupnem miał odpryski, więc chcieli go przemalować w "serwisie". Serwis okazał się obcym warsztatem w Mikołowie. Pomalowali na inny odcień (widoczny z daleka). Nie mam malowania na fakturze zakupu I NIE CHCĄ wpisać do książki gwarancyjnej ani poświadczyć na papierze, że malowane było na ich zlecenie, a boję się, że za ileś lat potencjalny kupiec zarzuci mi, że auto jest powypadkowe, skoro zderzak jest zauważalnie malowany (i będę miał problem ze sprzedażą). Euro Kas nie wyda zaświadczenia, bo nie malował, a warsztat też nie, bo pan Mateusz Solarczyk z Euro Kas mu NIE POZWALA. █7: SZCZYT WSZYSTKIEGO: Po 3 miesiącach okazało się, że jednak samochód NIE MA GWARANCJI, a ja zapłaciłem kupę szmalu za auto, które miało być z gwarancją, bez wad ukrytych, pewne, bo z salonu autoryzowanego... ręce opadają. ŚMIECH PRZEZ ŁZY

2 gwiazdki

Umówiłam się na ...

... diagnostykę silnika, ponieważ niepokoiły mnie stuki pod maską. Auto miało przebieg 83 tys.km. Diagnoza wyszła prawidłowo, brak żadnych usterek. Pan z serwisu ocenił sytuację następująco : samochód wymaga rozebrania pokrywy silnika, co wiąże się z wymianą uszczelki pod głowicą na dzień dobry koszt 2 tys. zł , dopiero po tym mechanik może rozwiąże problem, po czym dalej usłyszałam, że może to być na tyle poważne, że lepiej byłoby kupić używany silnik i autem lepiej nie jeździć.Żenujące!!!!!! Zapytałam czy obejmuje mnie gwarancja, niestety nie, ponieważ ostatnią wymianę oleju zrobiłam w nieautoryzowanym serwisie tylko u zwykłego mechanika. Auto ma już ponad 90 tys.km stuki są nadal takie same, po powrocie do Niemiec udałam się do salonu Kia, gdzie diagnoza było jednoznaczna tzw. szklanki zaworów, koszt pomiaru przed naprawą 100 euro, naprawa ok 500 euro. W Niemczech na serwisie potrafią zdiagnozować usterkę bez rozbierania silnika, a w Polsce totalna niekompetencja i ewidentna próba naciągnięcia mnie na zbędne koszty. Jestem rozczarowana takim podejściem tym bardziej , że auto zostało zakupione w tym salonie. NIE POLECAM !!!

1 gwiazdka

1 gwiazdka

Nie mogę polecić ...

... , po przeglądzie zobaczyłem że mam na fakturze sprzedane 6,5 L a wychodzi do samochodu 5,8 L , sprawdziłem poprzednie faktury z przeglądów i co się okazało 6,5 L . Mechanik stwierdził że na lato ma być wlane na MAX , tak go uczyli w szkole i tą informację przekazał mi przy dwóch pracownikach serwisu , jakie było moje zdziwienie że serwis oddał mi 39 zł , za litr oleju ale nikt nie zechciał spuścić nadmiaru oleju. Proponuje po przeglądzie sprawdzić sobie samemu stan oleju , ja tego nie robiłem bo miałem pełne zaufanie do serwisu ale się roszczarowalem , gorzej niż w garażu u Pana "Janusza " zero odpowiedzialność . A co do płynu do spryskiwaczy to wlałam sobie przed przegląd do pełna płynu i co na fakturze podobno mechanik wlał 4,5 L . Jak przekazałem panu z serwisu który wygląda jak kluska sląska zawsze nie zadowolony z życia to odpowiedział że on płynu nie wypił to zapytałem to co ja go wypiłem odpowiedział że może tak. MIAŁEM PEŁNE ZAUFANIE DO SERWISU KIA ale proponuję sprowadzać za co płacimy i przejrzeć samochód po przeglądzie . Ogólnie szok i rozczarowanie , polecałem wszystkimi serwis Kia ale muszę się z tego wycofać . O pomoc będę prosił Rzecznik Praw Konsumenta w Katowice , serwis stwierdził że oddał 39 zł i jest ok , nikt z serwisu nie poczówa się żeby zlać nadmiar oleju !!!!!!!! Panie Kierowniku z całym szacunkiem , ale sprawa nie jest załatwiona bo oleju jest za dużo wlane do mojego samochodu i tylko o to mi chodzi , ma być między minimum a maximum a nie na max , po całej nocy jak samochód po stoi rano jest ponad max na bagnecie tak ma być chyba NIE !!! , sprawy nie rozwiąże 39 zł a na marginesie to co z resztą faktur gdzie było skasowane za 6,5 L Czasami czeba się przyznać do błędu , mechanik dał plamę już nie mówię o panu z serwisu , gdyby przegląd został wykonany poprawnie to czy była by ta przykra sprawa , proszę sobie odpowiedzieć na to pytanie . Panie Andrzeju Stankowiak , prosił bym o nie pisanie że sprawa jest załatwiona BO TAK NIE JEST ŻONA NADAL JEŹDZI Z NAD MIARĘ OLEJU , NIK Z SERWIS KIA NIE ZADZWONIŁ W TEJ SPRAWIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To jest załatwiona sprawa ?

Ja nie jestem ...

... zadowolony i niestety nie mogę polecić. Samochód został uszkodzony w trakcie przeglądu olejowego. Wyszło w trakcie odbioru. i nie chodzi mi o to, że samochód został uszkodzony - każdemu się może zdarzyć (nawet mechanikowi w ASO)... Bardzo mnie rozczarowało to, że po "męsku" się nie przyznaliście - wystarczyło zadzwonić i poinformować, że wyszła głupia sprawa. Gdybym dokładnie nie przyjrzał się swojej kia'nce to by się nie wydało a ja musiałbym naprawiać ze swojego AC... Samochód został naprawiony przez Euro-Kas bezpłatnie - wyciągnięcie wgniecenia - niestety zarysowanie pozostało mimo polerki... Gdybyście normalnie się przyznali do uszkodzenia od razu i zaproponowali sami z siebie konkretne rozwiązanie to pewnie bym machnął ręką na lekkie zarysowania pozostałe po zdarzeniu... Niefajne jest to, że mój przypadek nie daje mi niestety powodów do zaufania Wam co ma duże znaczenie w przypadku autoryzowanego serwisu... Innym klientom radzę dokładnie sprawdzać samochód przy odbiorze z serwisu.

1 gwiazdka

2 gwiazdki