7%
użytkowników
rekomenduje
Ten salon nie jest zweryfikowany
Dealer nie opiekuje się tą wizytówką, ale Ty możesz przekazać swoją opinię
To jest twoja stacja dealerska?
Załóż konto, dodaj swój salon
i korzystaj w pełni z portalu.
Użytkownik sieci
10 lutego 2021 15:31
Salon - samochody nowe
rej DW7CW10 - ...
... żeby nie było że nie ma mnie na liście klientów. Od początku - najpierw wymieniana była pokrywa rozrządu. Była wymieniana 2 lub 3 razy - może serwis doprecyzuje. Plus za to że nie bylo gadania z jej wymianą i zawsze reklamacja była uznana. W zeszlym roku pojawił się problem z tempomatem. Jedna wizyta żeby ustalić co wymaga wymiany, druga to już naprawa. Nieco się przedłużyła, ale dostalem auto z powrotem. Usłyszałem że wyskoczył jakiś błąd, ale zrobili jazdę próbną i już więcej nie wyskoczył. Wsiadam do auta, kierownica chodzi ciężko i hałasuje. Zglosiłem to pani która dzwoniła dopytać się o opinię, miała to przekazać dalej. Oczywiście nikt nie raczył się odezwać. Po jakimś czasie również ja doświadczyłem tych błędów i znów byłem w serwisie dwa razy aby zażegnać usterkę. Półtora roku temu miałem przygode z kunami które przegryzły węże od chłodzenia. Odebrałem auto po tygodniu, naprawione. Po kilku miesiącach patrzę w zbiorniczek - sucho. Dolałem dwa litry i pojechałem żeby sprawdzili czy nic nie cieknie. Nie ciekło. Serwis po prostu nie odpowietrzył układu. Zacząłem obserwowac poziom płynu (chciałem uniknąć kolejnego wycieku) i zauważyłem że powoli tego płynu ubywa. Najpierw mniej, później ok 100 ml/1000 km. Byłem w serwisie żeby to zgłosić - "spokojnie, problem jest jak ucieka ok 120-130 ml/1000km". Pojeździłem jeszcze trochę, podjechałem do niezależnego serwisu - zrobili ciśnieniową próbę szczelności, podnieśli samochód i od razu znaleźli zaciek płynu na jednym z węży. Załączam zdjęcie które wykonali mi w tym serwisie. Zadzwoniłem do ASO i poprosiłem żeby się zapytali gwaranta czy można to zrobić na gwarancji. Jasne, proszę podjechać, zrobimy zdjęcia i wyślemy. No i teraz najlepsze. Przyjeżdżam - pokazuję zdjęcie, usłyszałem "nasz mechanik musi to potwierdzić". Dobra, idę do poczekalni. Po 10 minutach przychodzi doradca i prowadzi mnie na warsztat - "niech pan pokaże gdzie to jest?". Odpowiadam, że to wąż do tylnej nagrzewnicy, pod spodem. Podnoszą auto, i rzeczywiście jest. "Ile panu ubywa?" - usłyszałem, mówię że około 100ml/1000km. Na to mechanik - "a to mało, norma to pół litra na 1000km". Ja zbieram szczękę z podłogi i mówię że chyba oleju tyle może uciekać? na to mechanik - "nie, oleju może litr na 1000km". Więc proszę grzecznie o tą normę. Panowie poszli na naradę z dyrektorem. Wracam do poczekalni, przychodzi do mnie doradca i mówi - ja nie widzę tam wycieków, płynu ubywa w normie. Pytam więc ponownie o normę. Pan udał się kolejny raz na naradę do dyrektora. Usłyszałem że dostanę ją w ciagu 14 dni na maila. 14 dni minęło. Podczas ostatniej wizyty czułem się jak intruz którego pracownicy chcą się jak najszybciej pozbyć. Nie chodzi mi o to, żeby serwis wszystko naprawiał na gwarancji - mogło być jakieś uszkodzenie mechaniczne, którego nie widziałem. Wystarczy żeby serwis uznał, że rzeczywiście jest usterka i trzeba to zrobić - to widać gołym okiem i nie trzeba być mechanikiem żeby to stwierdzić. Pora zrozumieć, że klient również ma swój rozum i nie da mu się wciskać wszystkiego.