Renault Lublin - Nazaruk

Porażka Wymiana oleju ...

... 2 godziny uśmiecha na sali..... Żenada

Wizyta kompletna porażka. ...

... Pan z obsługi klienta w serwisie w pozycji pół leżącej ubrany w porościągany sweter odpowiadał LEKCEWAŻĄCYM tonem na pytania o możliwości zamontowania nowego zamiennika w samochodzie. Stwierdził że jeśli nawet go zamontują to i tak nie będzie prawidłowo działał odsyłając mnie do kolegi na dział części zamiennych. Tam jakiś zblazowany człowiek w POGARDLIWY sposób wyraził się o ludziach którzy stosują zamienniki zamiast oryginałów dając do zrozumienia że"tylko biedota"tak robi . Kiedy zapytałem o cenę oryginalnej części wyskoczył mi z ceną z kosmosu .O tę samą część pytałem w innym ASO i tam była o 30% tańsza. Stanowczo odradzam wizytę w tym serwisie

1 gwiazdka

2 gwiazdki

2 gwiazdki

1 gwiazdka

Nie polecam serwisu, ...

... pracownicy udają że nie widzą klienta, po upomnieniu się kazali usiąść i czekać... w nieskończoność.

1 gwiazdka

1 gwiazdka

Wyczuwalna w powietrzu ...

... atmosfera i patrzenie z pogardą lub zdziwieniem. Bo jak to. Klient bez garnituru chce kupić nowy samochód. Pewnie chce tylko popatrzeć i pomacać. Bądźmy szczerzy, renault to nie jest marka premium tylko przeciętny samochód za przeciętne pieniądze i dla przeciętnego człowieka. A gdybym chciał kupić busa do wożenia cebuli to też muszę w garniturze przychodzić? Inaczej nie ma szans na rozmowę? Z takim podejściem to nie wróżę sukcesów. A proszę pamiętać. Pierwsze wrażenie jest najważniejsze. W moim przypadku było mało przyjemne. I do tej pory pamiętam minę pana, którego zapytałem o samochód. Bo nikt sam nie chciał do mnie podejść. Nie mam zastrzeżeń co do pani przy wejściu. Uśmiechnięta, powiedziała mi dzień dobry. Za to daję 2 gwiazdki.

Oddałem tam Clio ...

... IV w celu pomalowania jednego elementu, małego błotnika około 0.25m2, była to mała szkoda z OC . Odebrałem samochód i zauważyłem dziurkę w fotelu kierowcy, zgłosiłem to co prawda po przyjeżdzie do biura, mogłem od razu ale spieszyło mi się i to był błąd. Zadzwoniłem i zgłosiłem reklamację, finał był taki: Właściciel powiedział że jestem "złodziejem" i próbuje wyłudzić nowy fotel, lub obicie i oni mi to zrobią, ale moja noga ma tam więcej nie stanąć !! trzasną drzwiami mojego samochodu i potraktował mnie jako jakiegoś naciągacza ! rzucając pod nosem jakieś obelgi. Samochód ma 7 tys km, i dzień wcześniej przed oddaniem rozdarcia nie było i jestem tego pewien.Skończyło się tak że nie przyjąłem nowego obicia, mam dziurę w fotelu i rzeczywiście moja noga tam już więcej nie stanie. Tak szczerze to ostrzegano mnie przed tym serwisem, ale zakup i cała reszta była ok wiec uznałem to za głupoty... po masie zmarnowanego czasu i nerwów stwierdzam że coś jest tam nie tak.... Całą sprawę wystarczyło załatwić tak że oni nie są w s tanie udowdnić że tego nie zrobili i ja że to ich wina, wiec koszty rozłożyć 50/50 i ok z bólem ale bym się zgodził pomimo że uszkodzenie powstało u nich. Lecz nie... lepiej klientowi naubliżać i ten uczciwy uniesie się honorem i odejdzie z niczym...

1 gwiazdka

Hmm. Zacznę od ...

... tego że kupiłem tam dacie. Przed podpisaniem umowy było cudownie. Miła obsługa. Po podpisaniu umowy zaczął się koszmar. Na samochód czekałem 1.5 miesiąca. Obsługa nie odbierała telefonu. Nikt nie był w stanie powiedzieć kiedy otrzymam samochód. Kolejna sprawa jaka chce poruszyć. Nikt tam nie jest w stanie udzielić informacji odnośnie co obejmuje gwarancja na dacie. Masakra. Jak dzwonie zapytać się o serwis gazu to najlepiej jest powiedzieć że ktoś do Pana oddzwonić a pod koniec pracy sms wysłać numer którego nikt nie odbiera. Ja oceniam ten salon jako jedną wielką porażkę. Najważniejsze jest to że godziny otwarcia są od 7 rano. Tylko nikt nie napisał że chodzi o serwis bo salon to sobie pracuje jak chce albo od 8 albo od 9. Nie polecam i jestem zawiedziony. Andrzej Kuchta

1 gwiazdka

1 gwiazdka

1 gwiazdka

Tam maja czas ...

... na wszystko ... tylko nie na zajęcie się robota. Czas oczekiwania pozostawia wiele do życzenia,przy zapisie na serwis pan z łaską raczy wpisać kilka rzeczy do komputera , poza tym zadaniem serwisu jest wymiana wadliwego elementu bądź usterki w ramach gwarancji za free tutaj pan próbował wcisnąć jednak ze tak nie jest i ze trzeba będzie zapłacić za wymianę czujnika. Nie polecam

1 gwiazdka

Pierwsze spotkanie (27.12.2016) ...

... ze sprzedawcą Panem W., który notabene przedstawia się jako D. było dosyć irytujące. Poproszony o ofertę na auto, udzielił bardzo pouczającego wykładu na temat "Na czym handel polega". Motywem przewodnim powyższego słowotoku było twierdzenie że on chce sprzedać jak najdrożej i w związku z tym nie będzie nic przedstawiał bo On nie wie czy ja naprawdę chcę auto kupić. Na zakończenie bardzo "pouczającej" rozmowy obiecał nazajutrz zadzwonić z ofertą wszystkich spełniających moje oczekiwania samochodów. Oczywiście nie zadzwonił. Po pozbieraniu ofert (nie tylko z Lublina) okazało się że Pan W.D. dał najlepszą ofertę, którą przyjąłem. Zgodziłem się zapłacić 100 złotych polskich więcej, aby wyjechać z salonu autem doposażonym w dywaniki. Jakież było moje zdziwienie gdy podczas odbioru tych dywaników po prostu bezczelnie nie było. Więc pytam z pewną dozą ubawienia: - a gdzie dywaniki ? Na co Pan W.D. z zafrasowanym obliczem odpowiada: - bardzo przepraszam, ale w umowie sprzedaży nic nie mam na ten temat. I cały dobry humor poszedł do diabła. - Ale ja doskonale pamiętam, że miały być dywaniki. - Ja nic nie na mojej umowie nie mam, ale jeśli Pan na swojej ma odręczny dopisek że mają być dywaniki, to je Panu bez problemu wydam. Na mojej umowie oczywiście czegoś takiego nie ma. Moja wina w tym, że nie dopilnowałem zapisu w umowie. Po prostu wydało mi się to tak nie istotne. To tylko 100 złotych ale niesmak mam tak duży, że postanowiłem korzystać z usług serwisu konkurencyjnego gdzie poziom obsługi był nieporównywalnie wyższy. Gdybym ja tak robił jak Pan W.D., to nie miałbym żadnego klienta. Pozdrawiam

Pan dokonujący naprawy ...

... gwarancyjnej auta doliczył sobie VAT za który musiałem zapłacić z własnej kieszeni. Brak profesjonalizmu i sypanie paragrafami które są niezrozumiałe to norma.