Skoda i serwis Volkswagen - ZIMNY AUTO Łódź

Serwis masakra... Skoda ...

... octavia z 2021 roku z ciągłą bezustanną awarią pulpitu dotykowego. Najpierw diagnoza miała trwać 2 godziny, trwała prawie 2 dni, potem wymiana części, ufff udało się po 4 dniach odebrać auto, bez auta zastępczego, bo miało być szybko i co ważne skutecznie. Po niecałym tygodniu usterka wraca, znowu nie działają czujniki, kamera i nieszczęsne ładowanie usb C. Znowu umawianie na serwis a terminy jak u Papieża, czekasz 2 tygodnie, aż łaskawie Cię przyjmą niczym do laryngologa na NFZ... Przychodzi termin serwisu, super - cieszysz się, bo wierzysz, że od dzisiaj będziesz mógł ładować telefon w aucie, a to przecież taki luksus w XXI wieku. Odbierasz auto, czujniki działają, kamera też, Pan ci mówi przy wydaniu auta "teraz powinno być już ok", wierzysz, jak za każdym razem... Wsiadasz do auta odjeżdżasz, a tu klops, ładowanie nie działa - usterka przerosła serwis i do tego wizyta była umawiana do tego samego specjalisty, bo Pani tłumaczyła na infolinii, że człowiek musi być ten sam, to kluczowe, więc czekasz na tego "fachowca", a tu znowu nic, nie naładujesz... Dobra, podejmuje decyzję, nie wracam, bo znowu zostanę bez auta, a normalni ludzie potrzebują też pracować. Dzwonisz następnego dnia, Pani na infolinii szlachetnie zachęca - proszę przyjechać i złożyć reklamację, niech sprawdzają, bo ja terminu żadnego dla Pani nie mam. Myślę, super wykonana usługa, odpowiedzialność też zerowa. Zrobię trzecie podejście, ale tym razem w skodzie Dobroń - tam mi na pewno pomogą.

Za Octavię 3 ...

... z 2017 daje serwisowi 5 gwiazdek , chociaż tam nic nie kazałem im grzebać to może raczej Skoda AP powinna 5 dostać. Natomiast w fabii 2 z 2010 odkryłem niedawno jak wygląda dokładany do nowego auta autoalarm Myślałem że jakiś Zenek Bębenek podczas naprawy w nieautoryzowanym serwisie to włożył ale krótkie rozeznanie i już wiem jak "fachowcy" z ASO dokładają autoalarm

Do niedawna miałem ...

... całkiem pozytywne zdanie o salonie. Kupno auta przebiegło bez problemów. Niestety ostatnio się mocno zawiodłem. Na przeglądzie technicznym na stacji diagnist. okazało się ze nie mam pieczątki że w samochodzie jest hak. I nie może przez to przejść przeglądu. Zrobiłem więc badanie techniczne haka i z tym zgłosiłem się do salonu skody, bo auto w leasingu wiec sam w wydziale komunikacji nic nie załatwię. Zapytałem też czemu nikt mnie nie poinformował że w samochodzie który miał hak fabrycznie zamontowany trzeba robić jego przegląg. I jak to możliwe że miesiąc po odbiorze samochodu wyrabiając 3 tablicę rejestracyjną na bagażnik rowerowy montowany na hak, nikt nadal nie zauważył ze nie mam "wbitego" haka w dowód?! Sprzedawca z salonu stwierdził że ktoś musiał to przeoczyć i poprosił żebym jak najszybciej przywiózł potrzebe dokumenty to postarają się to w miarę szybko załatwić. Jednak po chwili zadzwonił ponownie bo to nie będzie jednak takie proste. Okazało się że leasing z którym współpracuje skoda zmienił "osobowość prawną" i teraz nie da się tego haka wstęplować w dowód. Trzeba samochód wyrejestrować i zarejestrować ponownie... Niestety wiąże się to z "uziemieniem"samochodu na kilka dni, bo muszę oddać tablice rejestracyjne. Poprosiłem więc o samochód zastępczy żebym miał się czym poruszać. Niestety Pan stwierdził że salon nie dysponuje żadnym, ale najlepiej jakbym porozmawiał ze sprzedawcą od którego kupiłem auto. Tylko on jest na urlopie. Poczekałem aż wróci, ale on stwierdził że sam nie może podjąć takiej decyzji, musi porozmawiać z przełożonym, który...jest na urlopie. Poczekałem kolejne kilka dni, przełożony gdy wrócił stwierdził że salon się nie poczuwa do winy, że winny jest leasing..., a samochodu zastępczego mi nie dadzą, poza tym Pani która zajmuje się rejestracjami za kilka dni idzie również na urlop i jeśli za 4 godziny nie dowiązę dokumentów i tablic to samochód będę miał uziemiony na ponad 2 tygodnie. Jakoś mi się udało zorganizować transport i zdążyłem je dowieźć.( do salonu mam 30 km). Gdy zapytałem czy salon w jakikolwiek sposób zamierza zrekompensować mi to że z jego winy nie będę mógł przez jakiś czas użytkować samochodu, choć leasing muszę płacić i do pracy jakoś dojeżdżac, zaproponowałem chociaż jakiś rabat na serwis w salonie, to sprzedawca dosłownie mnie wyśmiał, mówiąc że on też by chciał różne rzeczy ale nikt mu nie da...( bardzo mi było do śmiechu...). Obecnie samochód po 2 dniach uziemienia, mam na czerwonych tablicach, będę musiał ponownie zrobić przegląc i potem znów oddać tablice, więc ponownie nie będę mógł go używać przez jakiś czas aż wyrobią mi "twardy" dowód. Ale to dopiero za 2 tyg bo pani która się tym zajmuje jest na urlopie ( kuriozum że jest tylko 1 osoba która się tym zajmuje, a gdy jej nie ma to nic nie można załatwić w sprawie rejestracji). Po spłaceniu obecnego leasingu planowałem wzięcie kolejnego samochodu, ale jak widzę jak salon podchodzi do załatwienia takich spraw, to skłaniam się bardziej do skorzystania oferty innego salonu.

Niestety po kilku ...

... miesiącach czekania nie doczekałem się na zamówiony samochód. Totalna olewka. Nie polecam, szczególnie kiedy żądają szybko wpłacenia zaliczki na zamówione auto. Marny dealer.

Wizyta w serwisie ...

... kończy się przyjemnie po rozmowie z dypozytorem/dyspozytorką przyjmującym zgłoszenie. Potem zaczyna się rozgrywka. 3 dniowy serwis w poszukiwaniu źródła drgań na zimnym silniku (może nazwa dealera zobowiązuje i zimny silnik u Zimnego jest tematem tabu) skończył sie sukcesem na...4dni. Jakaś usterka (nie wiem jaka bo nikt nie powiedział) usunięta doraźnie "coś wygniemy, odegniemy na nowo" i domyślam się naprowadzona przeze mnie, bo Pan Mistrz (mocne w tym przypadku słowo) podpowiadał swoim pracownikom, co moim zdaniem powoduje rezonans. Dziś po całodniowym oczekiwaniu (nieudanym, ba, bynajmniej) jak Pan Mistrz oddzwoni, bo jedzie autem, stwierdziłem, że udam sie do pobliskiego autoryzowanego serwisu. Wizyta umówiona jutro po 8:00. Można? Można. Pięknie jest tylko do momentu jak przytuli Skoda Zimny pieniążki za auto. Moze to być ktokolwiek, Mistrz, wicemistrz, nawet ktoś poza podium, ale niech powie wprost, że nie jest w stanie czegoś naprawić (co brzmi niestety słabo) niż kręcić klienta i totalnie olewać.

2 gwiazdki

Fatalny kontakt. Od ...

... kilku tygodniu nie mogę się doprosić o fakturę VAT. Towar OK. Nigdy więcej tej firmy.

Rozmowa z handlowcem, ...

... obietnica szybkiego kontaktu po przygotowaniu oferty. Po dwóch próbach przypomnienia się zrezygnowałem. Nie polecam. Inne salony pochodzą do klienta poważniej.

1 gwiazdka

Drodzy Państwo, prosiliście ...

... o opinię dlaczego 2*, oczywiście już odpowiadam. Jesli klient wchodzi do salonu i chodzi ogladajac w szczegolach samochod, to normalna rzecza jest ze sprzedawca do niego podchodzi. W przypadku mojej wizyty inicjatywę wykazala tylko kolezanka z recepcji salonowej. Stojac przez 10 min w odleglosci 2m od biurka sprzedawcy i oczekujac na jego jakakolwiek reakcje, patrzac sie na niego, zaobserwowalem ze ten sprzedawca wykonuje telefon jeden po drugim rozmawiajac z klientami totalnie mnie ignorujac. Szczerze powiem, ze to bylo totalne dno jesli chodzi o poziom obslugi. Nie bede sie wypowiadal jak powinna ta sytuacja wygladac, jedyne co moge doradzic to wysylka sprzedawcy do Bednarka na Szczecinska, aby podszkolil sie z zakresu obslugi klienta. Wiecej moja noga tam nie postanie i zdecydowanie znajomym odradzam Wasze uslugi.

Dziękujemy wszystko przebiegło ...

... pozytywnie, usługa wykonana zgodnie z ustaleniami. Jestem rozczarowany usługą. Po wizycie w serwisie i wymianie filtra nie został zamontowany element tak jak widać na zdjęciu i dodatkowo jest uszkodzony. To że na przeglądzie była kobieta nie zwalnia Was z pilnowania jakości świadczenia usług, bierzecie za to duże pieniądze. Uważałem, że profesjonalnie podchodzicie do tematu, a jednak się myliłem...

Kupno auta w ...

... salonie - duży plus dla Pana Adama! i na tym koniec dobrego. Serwis dramatyczny. 4 auta(fabia, octavia, 2xyeti) kupione i serwisowane i zawsze duże trudności. Dwie sytuacje to już naciąganie - trącające oszustwem na droższą naprawę niż konieczna - auto tuż po gwarancji. Panowie uparli się na wymianę zamka bagażnika, mimo sugestii, żeby najpierw sprawdzili przewody - wg mnie uszkodzona była jedynie wiązka przewodów do zlutowania. "Nie nie nie - zamek na 100%" odrzekli z pewnością Panowie mechanicy. Ostatecznie nie zgodziliśmy się na wymianę i okazało się, że słusznie. Wiązkę naprawiliśmy własnoręcznie - nie mamy nic wspólnego z mechaniką, a jednak daliśmy radę - zero kosztów. Wszystko zadziałało super -zamek śmiga aż miło. Innym razem naciąganie na wymianę sondy lambda, po wiadomości od nas, że śmiało można wymieniać w ramach gwarancji , bo już była niedawno wymieniana, nagle okazało się, że jednak działa dobrze i wymiana niepotrzebna. Poza tym: pozostawianie śrubokrętów pod maską, kawałków jedzenia, bylejakość w ponownym składaniu obudów po naprawach, uszkodzone zatyczki mocujące w bagażniku. Ale najgorzej usłyszeć od mechanika, nazywanego tam Mistrzem: "Tak musi być" jak coś tłucze w zawieszeniu (mimo włączenia na full radia ;-). Panowie nadają się co najwyżej do wymiany oleju, bo na usterkach w skodach nie znają się zupełnie - taki wniosek wysnuwam na podstawie moich doświadczeń. Lepszy okazuje się przysłowiowy zaufany Pan Zdzisio ze zwykłego warsztatu, który trafniej zdiagnozuje, taniej i jakościowo dużo lepiej naprawi, niż wymuskany mechanik w firmowym krochmalonym uniformie z autoryzowanego serwisu.

Tragedia, bo inaczej ...

... tego nazwać nie idzie. Kupiliśmy auto z programu DAS WELT AUTO i przy rozmowie przed zakupem zostaliśmy jak podejrzewam celowo wprowadzeni w błąd. Pewne informacje zostały zatajone, chociaż Pan Tomasz Henisz miał raport DEKRA przed sobą. Po zakupie i drodze z Łodzi do Poznania zaczęły wychodzić pierwsze rzeczy, chociażby takie, jak koło zapasowe z oryginalną naklejką, a jednak używane, a felga przyrysana, uszkodzona przednia szyba i kilka innych. O wszystkich rzeczach niezwłocznie meldowaliśmy. Najpierw odmówiono nam naprawy części uszkodzeń, następnie sprawa trafiła do kierownika i strasznie się to rozciągało w czasie, spotkaliśmy się z bagatelizowaniem sprawy, bo przecież auto już jest sprzedane. Po interwencjach i mailach do VW Polska i VW Bank Polska dostaliśmy odpowiedź, że odpowiedzialny za stan rzeczy jest wyłącznie dealer Zimny i że on posiada raport DEKRA, który został nam udostępniony 2 lub 3 tygodnie po tej interwencji. Koniec końców ugoda p. Bogdana Komali była "dupochronem" dla firmy Zimny i wymagało to interwencji naszego prawnika. Powiedzmy, że doszliśmy do porozumienia, chociaż czujemy się oszukani. Nawet tego porozumienia nie potrafią zrealizować w całości prawidłowo, np. wspomniana wcześniej felga została wymieniona na nieporysowaną, ale krzywą, co wyszło przy montażu opony zapasowej w dzień odbioru auta z serwisu reklamacyjnego. Ich częstą wymówką jest to, że przecież auto jest używane, chociaż nawet przypadkowy klient przyznał mi rację, że nieistotne jest to ile auto ma lat, tylko jak się o nie dba. Straszna opieszałość w działaniu i totalny brak chęci i kompetencji, aby wszystkie zgłaszane rzeczy załatwić raz a dobrze i mieć z głowy reklamację i problemy z klientem.

Porażający brak kompetencji ...

... i zainteresowania klientem. Pani w recepcji nie wie co to wersja kombi.

Opinie o kiepskim ...

... podejściu do klienta są niestety w mojej ocenie prawdziwe. Sprzedawca nie był zainteresowany i pomocny, nie wyglądało jakby chciał pomóc mi wybrać i skonfigurować pojazd. Być może skupiają się na klientach flotowych a indywidualni ich nie interesują. Odradzam.

Niestety nie mogę ...

... wydać pozytywnej opinii o obsłudze klienta kupującego nowy pojazd. Jest to już trzecia Skoda kupiona w salonie. Po raz pierwszy w tym salonie i zapewne ostatnia.

Znaleźliśmy ciekawe ogłoszenie ...

... VW T6 dokka 2020. Dokładnie takich potrzebowaliśmy do naszej floty. Zadzwoniliśmy na numer telefonu z ogłoszenia otomoto. Pani powiedziała, że handlowca nie ma ale oddzwoni. Nie oddzwonił. Napisaliśmy wiadomość z formularza. Kontakt nastąpił kolejnego dnia wieczorem. Dowiedzieliśmy się że: - auto jest, a może go nie ma - cena może jest aktualna, a może nie - po co nam to auto, czy na handel pominąwszy to, że handlowiec był BARDZO niemiły, to cała seria pytań i wreszcie odmowa sprzedaży była dla nas szokiem. Takie samo auto bez żadnego problemu, kupiliśmy w leasingu w salonie Polbis w Olsztynie.

1 gwiazdka

1 gwiazdka

Obsluga fatalna, poczekalnia ...

... to jakaś kpina. No ale cóż to chyba normalne w tej marce ze olewa się klienta.