TOYOTA SZIC Opole

Zapisują bez zgody na newsletter

Byłem oglądać 6 ...

... marca 2025 toyotę Yaris z 2021, niewielki przebieg, cena akceptowalna. Oglądam, z tyłu ewidentnie lakierowany zderzak, zawężona farba centralnie na środku, pasta w zagłębieniach czujników cofania, wgniotka na lewym tylnym nadkolu, i prawych tylnych drzwiach, podrapana przednia osłona podszybia, sugerująca jakieś nieumiejętne naprawy, listwa osłonowa na słupku podszybia nieobsadzona prawidłowo, co potęguje podejrzenia no i podsufitka z lewej strony nie osadzona pod uszczelkę drzwi, tak z przodu z lewej strony jak i z tyłu. Ogólnie mimo mankamentów auto ok, tylko cena wydała się nieadekwatna do stwierdzonych uszkodzeń. Pracownik skwitował szybko od niechcenia, że tapicerka to pewnie przy czyszczeniu, a zderzak z tyłu to może jakaś nieautoryzowana naprawa bo w serwisie w jest tylko wymiana szyby kierowcy. Potem, że jak skorzystamy z oferty finansowej toyoty to cena będzie niższa, a jak za gotówkę, jak w naszym wypadku to trzeba dołożyć 3 tysiące, i zapytał która cenę widzieliśmy w ogłoszeniu internetowym. Nie wiem, przyjechałem pełny zaufania kupić używaną toyotę, cena 49999, a wróciłem z wielkim niesmakiem. Szkoda. Może to tylko przypadek, ale z pracownikiem to bym poważnie porozmawiał.

Po rozmowie z ...

... Panem w serwisie i odsłuchaniu rozmowy telefonicznej muszę zmienić mój komentarz(opinie). Oceniam bardzo słabo serwis ponieważ pan z którym rozmawiałem przez telefon zasugerował żebym wymienił działająca cześć(sprzęgło), nie zostało wymienione jest sprawne i chodzi do dziś.W rozmowie przez telefon pan z serwisu powiedział cenę za wymianę skrzyni 2700zl w serwisie przy kasie było 3000zl .Moja ocena słabo serwis i nie polecam

Do momentu odbioru ...

... nowego samochodu jest przyjemnie i profesjonalnie; jest duża czerwona kokarda i flaszka w eleganckim pudełku. Schody się zaczynają gdy to nowe cacko po 3,5 miesiącach zaczyna zawodzić. Po tym właśnie czasie musiałem pierwszy raz wzywać pomoc drogową bo samochód nie odpalał. Sympatyczny pan z pomocy drogowej doradził mi by udać się do serwisu na diagnostykę tzw. małego akumulatora, automatyki jego ładowania i poboru prądu na postoju. 16 grudnia odstawiłem auto do serwisu zgłaszając podejrzenie uszkodzenia akumulatora 12V. Przeprowadzona diagnostyka ponoć nic niepokojącego nie wykazała, odebrałem auto z zaleceniem by "go obserwować". Spytałem co obserwować skoro apka My Toyota pokazuje opuszczoną szybę ale stanu naładowania małego akumulatora i tego, że jutro rano może auto nie odpalić już nie pokazuje. Ruch ramion serwisanta w górę i w dół powiedział mi wszystko. Po dwóch tygodniach, 1 stycznia, po jednodniowej przerwie w używaniu auta znowu pomoc drogowa do rozruchu choć zima słabiutka a auto w stoi w garażu. Objawy jeszcze gorsze i bardziej jednoznaczne, nie można nawet otworzyć bagażnika. Więc jadę do serwisu a tu znowu diagnostyka, czekanie ... I wreszcie jest diagnoza: "akumulator nie spełnia parametrów". Więc potwierdzenie mojej diagnozy wymagało dwukrotnej diagnostyki, łącznie ok. trzech roboczogodzin i zapewne użycia zaawansowanej aparatury diagnostycznej. No to mówię "wymieniajcie" a tu słyszę: "nie, nie, musimy najpierw zamówić". No więc czekam na realizację dostawy i wymianę.

Żenada. W czwartek ...

... serwis poinformowany o konieczności wymiany opony w toyota yaris. Niestety nie mają opon na stanie i muszą zamawiać . Obsługa wymyślą rozwiązania, które nie są do zaakceptowania. Poniedziałek bezproduktywny dzięki serwisowi . Strata czasu

Mam złą opinie ...

... z mojej strony o tym miejscu jako osoba która chciała zrobić tam praktyki i się nauczyć coś o samochodach jestem osobą która chciała zostać praktykatką w tamtym miejscu ale z powodów braku doświadczenia i bycie dziewczyna zostałam odrzucona z praktyk od samego początku rozmowy z kierownikiem odczywałam wrażenie że nie jestem mile widziana od małego lubiałam motoryzację ale nie miałam jak nauczyć się czego kolwiek bo nikt inny z mojej rodziny się tym nie interesuje i nadszedł czas w którym mogła bym nauczyć się czego kolwiek ale jak widać nie każdy toleruje dziewczyny przy samochodach

Byliśmy z małżonką ...

... zainteresowani zakupem nowego modelu samochodu więc zadzwoniłem z pytaniem o dostępność auta demonstracyjnego. Pracownik potwierdził że auto jest dostępne, więc pojechaliśmy 100 km. Na miejscu auta niestety nie było. Pracownik zdalnie otworzył nam inny model i poszedł w drugą stronę. Zostaliśmy sami sobie, więc daliśmy sobie spokój z tym salonem i nigdy tam nie wrócimy.

Niestety, moje doświadczenie ...

... z dealerem Toyota w Opolu było bardzo rozczarowujące. Chciałem z żoną kupić auto i mieliśmy już wybrany model, który według informacji na ich stronie internetowej miał być dostępny. Zgodnie z informacjami na stronie, były dostępne dwa egzemplarze tego modelu i obydwa nam się podobały. Gdy przyjechaliśmy na miejsce z zamiarem obejrzenia obu samochodów i wyboru jednego z nich, okazało się, że tylko jeden egzemplarz jest na placu. Pracownik, który do nas podszedł, po zapytaniu o drugi egzemplarz poinformował nas, że nie jest on jeszcze przygotowany do sprzedaży i po prostu sobie poszedł. Po chwili podszedł do nas młodszy pracownik i zaprowadził nas w miejsce, gdzie stały samochody przed detailingiem – mocno zabrudzone i poobijane. Pokazał nam egzemplarz, który miał być wkrótce gotowy do sprzedaży. Byliśmy w szoku, bo zaplecza nie powinno się pokazywać klientowi w takim stanie. Zapytaliśmy, czy możemy obejrzeć samochód przygotowany do sprzedaży i otworzyć go, aby zobaczyć wnętrze. Pracownik poszedł do biura i zdalnie otworzył nam samochód, ale już do nas nie wrócił, żeby porozmawiać czy doradzić. Nikt nie był zainteresowany tym, że przyszło małżeństwo, które chciało kupić auto za 80000 zł. Widać, że im nie zależy na klientach. Zdecydowanie nie polecam tego dealera.

Ostatnie wizyty sprawiły ...

... wrażenie, że serwis, jak inne zresztą już jest nastawiony tylko na floty i ewentualne golenie klienta. Chyba już się tam więcej nie zjawię. Szkoda. Było zawsze super. Na badaniu technicznym próbowano mnie naciągnąć na wymianę reflektorów (czego nie potwierdziła okręgowa stacja kontroli). Przy usterce elektroniki (niedziałający ręczny) doradca nawet nie zaproponował podłączenia komputera tylko zaczął gadać coś o sprawdzaniu całej elektryki, roztaczając wizję kosztów, przekraczających wartość samochodu. Mechanik na wsi naprawił w 5 min i nawet pieniędzy nie wziął bo powiedział że trzeba było jedynie uruchomić automatyczną kalibrację. Niestety. Nie polecam już tego serwisu. Doradca serwisowy, wygolony pan w okularach niestety albo nie zna się na mechanice albo oszukuje klientów. I jedno i drugie jest nie do przyjęcia.

1 gwiazdka

Zepsuli mi miskę ...

... olejową i nie poczuli się do naprawy szkody. Omijajcie ten serwis szerokim łukiem.

Myślałem że zostawiając ...

... u was auto odbiorę je w takim samym stanie.. A tu na progu jakies naklejki pozostałe po wymianie części we wnatrz. kokpit cały w palcach,prawa belka nie wciśnięta wisiała wraz z kablem od kamery dywanik cały brudny od roboczych butów .. Słabo.. Wymiana miała trwać około 3h po 1.5 było auto gotowe pewnie stąd ten syf 😂 nie było czasu je zostawić w takim stanie jak do was przyjechało.. akord..

Niektórzy z obsługi ...

... traktują klienta jak intruza. Miałem wrażenie, że im przeszkadzam. Zastanawiałem się nad kupnem toyoty, ale oni po prostu mnie spławili.

Brak poszanowania klienta

Oddałam dziś w ramach akcji serwisowej auto umyte na myjni, czyste w środku, jeszcze rano wkładałam tyle co umyte dywaniki. Pomyślałam bowiem, że to w jakim stanie oddam auto, będzie świadczyć o mnie. Wymianie podlegały zbiorniki par paliwa i poduszka od strony pasażera. Odbierając auto zweryfikowałam stan kokpitu, ale do głowy mi nie przyszło, żeby zerknąć za fotele, bo cóż ta przestrzeń ma wspólnego w wymienianymi częściami. Zrobiłam to dopiero pod domem i nie mogę zrozumieć jak można było zostawić taki syf - na dywanikach i wokół pełno piachu i śladów po butach, tapicerka foteli w paprochach, a okoliczne plastiki porysowane. Akcja jest gratisowa dla klienta, ale czy to oznacza, że trzeba mu nasyfić w aucie?! Na pseudoniezawodności tej marki już się przejechałam, teraz doszedł żenujący poziom poszanowania stanu auta, w jakim oddaje go klient.

1 gwiazdka

Jestem użytkownikiem Lexusa, ...

... i ostrzegam że każdy kto zostawia tam swój samochód tej marki traci swoją gwarancje na ten samochód!!! Salon ten nie jest upoważniony do serwisowania tych samochodów!!!!!! O czy oczywiście zapomina poinformować swoich klientów !!!! O tym że samochód jest na gwarancji zostali państwo poinformowani w dniu w którym został on do państwa oddany. Jeśli jednak pana pracownicy nie biorą na poważnie informacji klienta o tym, że samochód sześcioletni ma nadal gwarancje producenta to niestety ale świadczy to o niekompetencji pana podwładnych. Po za tym ton państwa pracownika ( drwiny i krzyki )w momencie zgłoszenia problemu świadczy o braku kultury. Nie polecam

Robili dwa roczne ...

... przeglądy i nie wpadli na sprawdzenie, czy trzeba olej wymienić

Sądzę, że wizyta ...

... w serwisie salonu samochodowego nie polega na wielogodzinnym piciu kawy, ale na profesjonalnej szybkiej obsłudze. Podczas umawiania się na wymianę opon i przegląd gwarancyjny zostałem poinformowany, że czas jaki to zajmie to około 2 godzin i potrzebuję zabrać ze sobą tylko dowód rejestracyjny pojazdu. Kiedy na umówiony termin wóz został dostarczony przez żonę usłyszała od sympatycznego pana, że będzie to czas oczekiwania 2-3 godzin i dowód rejestracyjny nie jest potrzebny. Przy odbiorze po około 4 godzinach i wcześniejszym po 3 godzinach telefonicznym upewnianiu się na jakim są etapie, poinformowano ją że powinna mieć ze sobą książkę serwisową. Pominę już fakt,że przez pierwsze 5 minut próby odebrania auta pan który był w dziale serwisu nie miał zielonego pojęcia o jakim samochodzie mowa tak jakby ten wyparował. Jeden pan skończył pracę, drugi kompletnie nie był zorientowany całe szczęście, że trzeci zdążył wrócić z warsztatu zanim w umyśle żony dojrzała myśl o tym, że w salonie toyoty zniknęło roczne auto, którym miała właśnie pojechać do pracy której czas nieubłaganie się zbliżał, a jeszcze miała do przebycia 50 km. Do tego dochodzi brak informacji dla klienta że po zmianie opon czujniki w kołach zadziałają po kilkunastu kilometrach. Nie każdy z nas jest mechanikiem samochodowym, bo gdyby był ten serwis nie byłby nam potrzebny. W efekcie wizyty w salonie otrzymaliśmy niepotrzebny stres i niesmak.

Obsluga wola o ...

... pomste do nieba. Ile razy bysmy nie przyjchali to Pan nawet nie raczyl wyjsc z kanciapki. Bylismy pod Wroclawiem, niebo a ziemia. Rozumiem iz wybor jest maly ,ale obsluga to klucz do sukcesu. Tutaj niestety nie zdaja egazminu.

Bardzo dro6