Volkswagen Cichy Zasada - Warszawa Grochowska

Edycja po dłuższym ...

... okresie styczności oraz po zmianach w strukturze właścicielskiej. Są dużo lepsze i tańsze salony gdzie można kupić lub sprzedać samochód. Są dużo lepsze i tańsze serwisy gdzie można skorzystać z usług. Są znacznie lepsze miejsca gdzie kompetencje i naprawa gwarancyjna wchodzi w grę. Są dużo lepsze, profesjonalne i proklienckie salony w Warszawie które warto polecić...niestety to nie jest to miejsce.

Klientem jest się tylko do zakupu.

Jako że zakończyłem czteroletnie użytkowanie i finansowanie zakupionego w tym salonie samochodu mogę napisać w pełni miarodajną opinie. O ile zakup samochodu cztery lata temu był bezdotykowy i mega profesjonalny - jednakże mój handlowiec już opuścił to miejsce, to współpraca z serwisem działem gwarancji już taka nie była. Nie polecam jakiegokolwiek serwisowania w tym miejscu, a kontaktu z działem gwarancji to już w ogóle - jedno wielkie dno. Samo finansowanie prawie że bezdotykowe, oczywiście raty poszły w górę ale to już wina RPP i oprocentowania. Finansowanie zostało spłacone, były jakieś drobne perturbacje z dokumentami z banku, ale ogólnie dało radę. Natomiast Pan zajmujący się finansowaniem w salonie to totalny gbur i prymityw, któremu wydaje się że zjadł wszystkie rozumy. Kolejna sprawa to oferta na nowy samochód, tutaj totalne dno, ani nikt nie zadzwonił, ani się nie przypomniał o końcu finansowania i propozycji nowej oferty. Ofertę wymusiłem na handlowcu będąc w salonie a poziom obsługi to już dno. Kolejna sprawa to oferta na odkup samochodu której nie było, porostu mnie olano. Co ciekawe samochód sprzedałem w konkurencyjnym salonie VW mimo iż nie zamówiłem u nich nowego samochód - widocznie tam się da normalnie podejść do klienta.
Podsumowując:
-finansowanie - dało radę,
-serwis - beznadzieja - konkurencja ma taniej,
-dział gwarancji - dno,
-oferta utrzymaniowau - dno,
-oferta/obsługa na nowy samochód - dno,
-odkup samochodu - dno,

Nie wiem kto pisze te pozytywne komentarze odnośnie tego salonu ale muszą iść dobre łapówki.

Profesjonalizm...to nie jest to miejsce.

Są dużo lepsze i tańsze salony gdzie można kupić lub sprzedać samochód. Są dużo lepsze i tańsze serwisy gdzie można skorzystać z usług. Są znacznie lepsze miejsca gdzie kompetencje i naprawa gwarancyjna wchodzi w grę. Są dużo lepsze, profesjonalne i proklienckie salony w Warszawie które warto polecić...niestety to nie jest to miejsce.

Polecam profesjonalna obsługa ...

... Fachowa pomoc i wsparcie ale tylko podczas sprzedaży Potem to dramat Auto oddane z wadą ukrytą naprawiane ponad 2 tygodnie Kręcenie oszukiwanie to standard Brak informacji Odradzam nie polecam i nigdy tam nie wrócę I przestrzegam innych Aktualizacja Po niby naprawie auto odbierała żona Oddali auto nadal niesprawne wiedząc o tym Brak słów Firma nie poważna aOnijajcie z daleka serwis i dział auta używane NIGDY WIĘCEJ U NICH NIC ciąg dalszy naprawa trwała razem 4 tygodnie Auto wreszcie wróciło mam nadzieję na koniec tej gehenny Fakt na ostatnie 2 tygodnie dostałem auto zastępcze

Kupiłem części za ...

... około 600 zł, było to kilka małych torebek, kiedy poprosiłem o reklamówkę, sprzedawca powiedział że nie mają, odwrócił się i odszedł. Miła obsługa, gratuluję

Podczas poprzedniego przeglądu ...

... gdy samochód był na gwarancji zgłaszałem usterkę. Zostało mi przekazane że auto jest sprawne. A przyczyna jest inna. Gdy gwarancja minęła a koszty musiałby być pokryte już przeze mnie okazało się że jednak moje przypuszczenia się sprawdziły. A po moim wcześniejszym zgłoszeniu nie ma śladu. Z zasady będę teraz odradzał zasadę!!

Po 3 wizycie ...

... w serwisie, po prawie 2 tygodniach ostatecznej naprawy udało się odebrać auto. Pani w recepcji wyjątkowo nie miła, pracuje jakby za karę.

Po naprawie okazuje ...

... się, że naprawili nie to co trzeba i trzeba płacić kolejne 5 tysięcy :) edit: Szanowni Państwo, ostatnia naprawa była miesiąc temu (trzy miesiące i trzy tysiące kilometrów temu były wymieniane filtry oleju i konserwowana klimatyzacja, bez związku z następną naprawą) występuje dokładnie ta sama usterka co przed naprawą, dlatego dobrze wiedzieć, że wszystko jest według Państwa w porządku. :)

Kupiłem VW Multivana. ...

... Tyle niekompetentnej oraz złośliwej obsługi Klienta nie doświadczyłem jeszcze nigdy w moim życiu przy zakupie czegokolwiek.

2 gwiazdki

1 gwiazdka

Ten serwis to ...

... porażka. Nie jedzcie tam!!! Miałem problem z turbina, która wystarczyło przeczyścić i nasmarować.Taka usługa w innym serwisie kosztowała mnie 400pln. Oni natomiast za 10 000pln chcieli ją wymienić i jeszcze zabrać starą. Dodam, że to było kilka miesięcy temu, ale celowo wstrzymywałem się z komentarzem, żeby się upewnić, że turbina działa jak należy.

bezprawne zatrzymanie samochodu TIGUAN

Kupiłem VW Tiguana za około 150 tys. ponad rok temu. I to był początek niekoniecznie przyjemnej przygody z VW. Jakość obsługi klienta przez sprzedawcę pozostawiała wiele do życzenia. Brak rzetelnej informacji, utrudniony kontakt mailowy. Przy odbiorze nowego samochodu okazało się, że został wyposażony w inne światła przednie, niż sobie życzyłem. Odpuściłem – zbyt mało czasu na postępowanie sądowe.
Teraz popsuł się mechanizm masażu w fotelu kierowcy. Przy pierwszej próbie podejścia do reklamacji po pozostawieniu samochodu w serwisie, otrzymałem telefonicznie informację, że może zdarzyć się sytuacja oczekiwania na części zapasowe – nawet do 30 dni. No cóż pomyślałem, trudne czasy, przyjadę kiedy części się pojawią. Ale nie, to niemożliwe – powiedział do mnie Pan z serwisu - samochód przez ten czas ze zdemontowanym fotelem musiałby pozostać w serwisie. Bez samochodu zastępczego – VW takiego samochodu nie zapewnia. Nie zdecydowałem się na taką opcję, gdyż trudno sobie wyobrazić pozostawienie na miesiąc w warsztacie samochodu. Odjechałem samochodem tego samego dnia wieczorem.
Już wówczas nie mogłem uwierzyć, że tak nieprzyjemne mogą być procedury naprawy gwarancyjnej dla właściciela rocznego Tiguana.
Po 2 tygodniach rozpocząłem drugie podejście reklamacyjne i zaczęła się prawdziwa jazda bez trzymanki…
...
Dzisiaj drugi raz będę próbował odebrać bezprawnie zatrzymany samochód...

Jeśli chcesz kupić ...

... VW – porządnie się zastanów … Jeśli chcesz kupić VW w salonie Cichy-Zasada – zastanów się jeszcze raz… Jeśli chcesz go serwisować w tym salonie – ponownie to przemyśl… Kupiłem VW Tiguana za około 150 tys. ponad rok temu. I to był początek niekoniecznie przyjemnej przygody z VW. Jakość obsługi klienta przez sprzedawcę pozostawiała wiele do życzenia. Brak rzetelnej informacji, utrudniony kontakt mailowy. Przy odbiorze nowego samochodu okazało się, że został wyposażony w inne światła przednie, niż sobie życzyłem. Odpuściłem – zbyt mało czasu na postępowanie sądowe. Teraz popsuł się mechanizm masażu w fotelu kierowcy. Przy pierwszej próbie podejścia do reklamacji po pozostawieniu samochodu w serwisie, otrzymałem telefonicznie informację, że może zdarzyć się sytuacja oczekiwania na części zapasowe – nawet do 30 dni. No cóż pomyślałem, trudne czasy, przyjadę kiedy części się pojawią. Ale nie, to niemożliwe – powiedział do mnie Pan z serwisu - samochód przez ten czas ze zdemontowanym fotelem musiałby pozostać w serwisie. Bez samochodu zastępczego – VW takiego samochodu nie zapewnia. Nie zdecydowałem się na taką opcję, gdyż trudno sobie wyobrazić pozostawienie na miesiąc w warsztacie samochodu. Odjechałem samochodem tego samego dnia wieczorem. Już wówczas nie mogłem uwierzyć, że tak nieprzyjemne mogą być procedury naprawy gwarancyjnej dla właściciela rocznego Tiguana. Po 2 tygodniach rozpocząłem drugie podejście reklamacyjne i zaczęła się prawdziwa jazda bez trzymanki… Jeśli zechcecie Państwo, powrócę z kontynuacją dalszych zdarzeń.

1 gwiazdka

1 gwiazdka

Serwis blacharski to ...

... totalna porażka, przyjęcie do serwisu koszmar, kontakt w sprawie auta koszmar, serwis nie potrafił odpowoedzieć na pytania co w aucie zostało wymienione , nie pokazany kosztorys naprawy a lakier który został położony ma zupełnie inny odcień, ja rozumiem że auto ma 2 lata że słońce robi swoje ale czarny a ciemno granatowy to jest różnica. Odradzam omijać ten serwis szerokim łukiem. Totalna porażka jest jescze pan zajmującymi się szkodami z OC sprawy

Zadzwoniłem do serwisu ...

... dnia 4.01.22 o godz 17,42, chcąc umówić wizytę w sprawie zbierającej się wody w bagażniku vw cc. Pani przełączyła rozmowę na dział blacharsko lakierniczy, Pan który odebrał, wytłumaczył mi, na czym polega sprawdzenie tej usterki po czym umówił na oględziny na dzień 17.01.22. Przez te 2 tyg jeździłem pożyczonym autem unikając deszczowych dni jak też nie szukałem innego warsztatu. W dniu dzisiejszym czyli 17.01.22, przyjechałem o godz 8,00 do serwisu. Pan który wszedł z biegu do punktu przyjęć, od samego początku nie wykazywał zbytniego zainteresowania moją sprawą, stwierdził że zapyta kierownika warsztatu ale nie wydaję mu się. Po 10 min. wrócił i oznajmił że takimi nieszczelnościami się nie zajmują, poza tym to drogo by kosztowało a w ogóle to są zarobieni i proponuje pojechać do warsztatu nieautoryzowanego. Na moje pytanie że oczekiwałem na umówioną wizytę 2 tyg, że umówił ją pracownik serwisu który nawet wyjaśnił na czym ma ona polegać, Pan stwierdził że wizyty są ustalane przez infolinię i tam są mało kompetentne osoby. Stwierdzam że serwis nie podejmuje się spraw nad którymi trzeba się pochylić, poświęcić rochę czasu i pracy. SAMOCHÓD ZOSTAŁ NAPRAWIONY W DNIU DZISIEJSZYM 3.02.22 W AUTORYZOWANYM SERWISIE DYNAMICA na ul. Płowieckiej 17. Można.

1 gwiazdka

Naprawa Audi A4 - Katastrofa nie serwis

Szanowni Państwo, w dniu 29.12.2021r odebrałem auto Audi A4 z serwisu naprawczego ASO Cichy-Zasada Warszawa ul. Grochowska, zgodnie z ustalonym terminem odbioru zlecenia. Podczas odbioru okazało się że naprawa nie jest wykonana prawidłowo.
Oględziny odbiorowe uwidoczniły wady naprawianego auta które zostały odnotowane w protokole odbiorowym z naprawy

co do jakości naprawy przez ASO Cichy-Zasada jest nieprawdopodobne jak można wydać do odbioru klientowi auto z takimi wadami widocznymi gołym okiem, jeszcze podczas odbioru 29 grudnia pracownik naprawiał siłowo ręką odstający element listwy ozdobnej trójkątnej drzwi lewych kierowcy ten czarny element, a Pan Kierownik Warsztatu Blacharsko-Lakierniczego na własne oczy widział to jak również pozostawione połamane elementy plastikowe w przedziale komory silnika. To samo widziała Pani Doradca Serwisu . a cała sytuacja opieszałości i niechęci w wysłuchaniu moich uwag, pospieszania wydania i wypchnięcia auta oby jak najszybciej z podpisanym protokołem odbioru jest kuriozalna i zasługuje na zgłoszenie tej sprawy dalej w tym również do Rzecznika Praw Konsumenta, głównego dealera Audi a nawet Urząd Ochrony Konsumenta.
Auto podczas naprawy zostało uszkodzone, mianowicie pracownik uszkodził prawy przedni błotnik i próbował to naprawiać zaprawką lakiernicza, również nieprofesjonalnie bo jest to tak widoczne że aż koli w oczy.
W kwestii zaprawki lakierniczej (zakropienia odprysku) na prawym błotnik to miało tu miejsce wykonanie usługi której nie zlecałem,

Sprawę wadliwie wykonanego lakierowania elementu poszycia słupka lewego przednich drzwi zbada rzeczoznawca, ale już teraz śmiało mogę stwierdzić że jest to " fuszerka " i nie ma nic wspólnego z profesjonalną naprawą wykonaną w warunkach ASO i zgodnie z obowiązującymi standardami producenta pojazdu. w załączeniu zdjęcie jak to wygląda po naprawie.

Kolejną sprawa jest uruchamianie silnika przez ASO bez sprawnego układu chłodzenia, bez płynu chłodniczego w silniku i jazda takim autem po placu zakładu , kilkukrotne uruchamianie silnika. Odpowiedz zakładu jest kuriozalna . odpowiedz zakładu poniżej : "uruchomienie zimnego silnika bez płynu chłodniczego i układu chłodzenia w żaden sposób nie wpływa na jego zużycie i nie powoduje żadnych ujemnych skutków w jego parametrach."

Dodam tylko że auto dojechało na lawecie, i było kilkukrotnie przeparkowywane na placu ASO, odległość od magazynu do warsztatu to ok 100-150 m , czy silniki Audi mogą pracować bez płynu chłodniczego , ba czy serwis był na tyle pewien że nic więcej się nie popsuło skoro na wyświetlaczu wyświetlił się komunikat zgaś silnik i i dzwon po ASO. przecież równie dobrze mógł ulec uszkodzeniu jakiś ważny element silnika. Całkowicie nie profesjonalne podejście do auta wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych, wtedy.