Volkswagen Cichy Zasada - Warszawa Grochowska

Cóż z tego ...

... że jest nowy szyld, cóż z tego że wymieniono kilku kierowników jak brakuje jakichkolwiek kompetencji i jakości usług. Obsługa na salonie leci na łeb i na szyje. Kto reprezentował sobą coś więcej, zawinął się stamtąd na pięcie uciekł. Został sam odrzut który ma w poważaniu klienta, a pojęci o sprzedaży chyba wyrobili im na Słomczynie. Byłem, zobaczyłem, poczułem i zwątpiłem. Nie ma tam już ludzkich i kompetentnych handlowców.Samochód kupię gdzie indziej, może czas zmienić markę. Nie POLECAM i przestrzegam.

Byłem dzisiaj w ...

... tym salonie chcąc obejrzeć i skonfigurować dwa auta Touareg'a lu Tiguana all space'a, Pana którego o to poprosiłem wszystkimi możliwymi sposobami powiedział mi, że tego nie zrobi po czym powiedział, żebym skonfigurował sobie auto w domu i przesłał mu kod konfiguracji to on mi wtedy wyceni. Wprost mi powiedzial, że większość klientów konfiguruje i i tak nie wraca po auto więc po co to robić. Z takim podejściem doradcy w ogóle się nie dziwię. Zdecydowanie polecam omijać wielkim łukiem.

1 gwiazdka

Nie polecam. Jest ...

... to już moja trzecia edycja opinii po okolo 2 miesiacach po wizycie w salonie. Ostatecznie nie mogę polecić salonu. Szkoda mojego czasu, pieniędzy a przede wszystkim samochodu.

Dwójka z plusem ...

... to maksymalnie: -serwis w sumie Ok, ceny jak wszędzie w Warszawie -kawa w poczekalni serwisu taka sobie,w latte nie było mleka, piłem lepsze -fotele w poczekalni przy dłuższym oczekiwaniu staja się mocno niewygodne -toaleta ma czasy świetności dawno za sobą, zapach taki że czasem lepiej nie wchodzić, -salon sprzedaży można omijać szerokim łukiem, jakiś rok temu zaproponowali mi taką cenę za Tiguana, że opłacało mi się po identyczny egzemplarz pojechać do Plichty w Gdańsku, nie dość że ok. 7 tyś taniej to jeszcze opony zimowe w pakiecie więc po co przepłacać. Serwisować można, kupować nie polecam, chyba że ktoś ma za dużo pieniędzy.

Serwis dramat. Kupiłem ...

... u nich vw Jetta w 2010 roku. Była wada produkcyjna szyby przedniej. Po dlugich negocjacjach wymienili na nową. Samochód był garażowany i nie było większych problemów poza mocniejszym zaparowywaniem przedniej szyby. Po ok 7 latach zaczął być problem z wilgocią w wyniku czego doszło do uszkodzenia sterownika oświetlenia. Kosztowna naprawa. Przy wymianie szyby okazało się, że byla klejona tylko na górze i na dole. Po bokach nie było w ogóle kleju! Dobrze, że nie było jakiegoś wypadku, bo szyba wyleciałaby do przodu i mogłaby kogoś poranić lub zabić . Zgroza.

Odpowiedź na pytanie: ...

... Ocena jednej gwiazdki dotyczy salonu samochodów. Co do działu części gdzie kilka tygodni temu zamówiłem sporo różnych rzeczy, mogę wypowiedzieć się w samych superlatywach. Zamówione cześć przyszły na czas, dostałem wszystko w pudełku, nawet udało mi się utargować parę stówek rabatu. Wracając i wychodząc przez salon zobaczyłem na parkingu Troca R. Wróciłem się jeszcze do salonu i zapytałem jednego Pana czy można się nim przejechać. Pan odpowiedział mi, że trzeba się na taką jazdę umówić z wyprzedzeniem. Patrze po salonie nie ma żywej duszy poza handlowcami, nikt nic nie robi. Dwóch Panów kilka biurek dalej coś tam rozmawiają , jeden siedzi drugi podpiera ręką biurko. Mówię że samochód przecież stoi przed salonem, ale Pan znowu powtarza tę samą regułkę. Stwierdziłem że nie ma co dyskutować z kimś kto jest na poziomie glonów jak w moim akwarium. Komuna umysłowa i PRL pełną piersią. Dział części ok, ale chyba następnym razem zostawię kilkaset stówek gdzie indziej bo aż się nie chce wracać.

1 gwiazdka

Jedyne co można ...

... uświadomić sobie po wizycie w tym salonie to to, że słowo DNO nabiera tutaj nowego większego znaczenia. Można to porównać tylko do Depresji Mariańskiej. Traktowanie człowieka jak intruza tylko dlatego bo śmiał przyjść z konkurencyjną ofertą, aby porównać samochód jest totalnie nie na miejscu. Do tego traktowanie ludzi z góry bo komuś się wydaje, że jak ktoś rozważa inną markę, a nie plastikowego VW za grubo ponad 100 tyś to jest od razu biedakiem. Chyba takie zachowania mają odzwierciedlenie w leczeniu kompleksów albo wypranym móżdżku sądzącym o elitarności tego miejsca. Drodzy panowie nie sprzedajecie limitowanej edycji Lamborghini tylko plastikowe Volkswageny. Elitarność tego miejsca widać, a nawet czuć w toaletach gdzie zapach ekskrementów przenika nawet ściany. Nie polecam nikomu tego miejsca. Najlepiej unikać go jak cowidu. Przy okazji to nie zauważyłem, aby pracownicy poruszający się w salonie posiadali maseczki. Widać nie tylko potencjalny klient jest tutaj wrogiem ale także przestrzeganie przepisów sanitarnych.

Brak poprawnej obsługi ...

... Edit: Serwis wykonany poprawnie, pracownik zaangażowany Komentarz powyżej dotyczył sprzedaży samochodu, chciałem porozmawiać z handlowcem na temat nowego auta, ale ani w salonie nie było nikogo zainteresowanego rozmową, jak się w końcu doczekałem to osoba była nie miła, poprosiła o kontakt mailowy, na który później nie odpisała, kontakt telefoniczny - marny.

Jakiś czas temu ...

... wybrałem się do salonu na ul. Grochowską zobaczyć nowego VW Golfa 8. Zacząłem oglądać niebieski egzemplarz który stał sobie w salonie. Po kilku minutach oglądania samochodu wewnątrz i na zewnątrz nikt nie raczył do mnie podejść, mimo iż było słychać że stoję obok samochodu bo zamykałem i otwierałem drzwi i klapę bagażnika. Postanowiłem podejść do nie opodal siedzącego Pana który podpierał ręką głowę i przeglądał sobie smartfona i wyglądał na bardzo znudzonego. Zapytałem czy można się takim nowym Golfem przejechać i wypróbować. Odpowiedz otrzymałem o treści : "że niestety z uwagi na pandemie i to, że samochód jest odkażony nie prowadzimy jazd testowych, a jak chce się przejechać to muszę udać się do innego punktu VW na ul. Karolkową, bo teraz oni prowadzą jazdy testowe". Zrobiłem spore oczy ale, OK. W takim razie zapytałem Pana czy może mi wyjaśnić dlaczego ten niebieski Golf jest taki drogi, bo cena mnie dość mocno zwaliła z nóg jak na Golfa. Usłyszałem odpowiedz: "że takie są ceny i nie ma co z nimi dyskutować, z tańszych samochodów mogę zawsze pójść zobaczyć Kię i Dacię". Odwróciłem się i wyszedłem z salonu z dość dziwnym odczuciem, że biedaka tutaj nie obsługują, mimo iż od dawien dawna posiadam i jeździłem tylko VW, bo miałem Polo 6N, 9N2, Golfa 5 i Golfa 6 kombi. Myślę sobie, że może ja jako architekt z kilkunastoletnią praktyką nie mam co szukać w VW, pewnie Pan z którym rozmawiałem kupuje sobie taki samochód z rocznej pensji to co będzie ze mną rozmawiał. Na google znalazłem 3 km dalej salon KIA więc poszedłem za poradą wspomnianego Pana i podjechałem do nich. W salonie KIA od razu mnie bardzo miło powitano, pokazano Kię Ceed która gabarytami podobna jest do Golfa i niczym mu nie umniejsza wyposażaniem i jakością. Umówiłem się na jazdę testową i najprawdopodobniej zmienię markę na Koreańczyka bo to właśnie oni umieli pokazać mi swoją jakość od pierwszego kontaktu. VW widocznie zmienił target klienta na bogatą klasę średnią, no cóż życzę powodzenia. Salonu NIE POLECAM, chyba że komuś brakuje żeby go potraktować jak biedaka. Panu który mnie "obsługiwał" mogę jedynie podziękować bo otworzył mi oczy na bardzo konkretną markę której wcześniej nie zauważałem. Edit do odpowiedzi: Pani Moniko, nie ma już o czym rozmawiać. Jeżdżę już Kią Ceed i cieszę się koreańską jakością ,a Wy możecie się co najwyżej od nich uczyć, bo daleko Wam do nich.

Ten salon sprzedaży ...

... jest najbardziej antypatycznym miejscem w obrębie województwa z pełnym prostackich, aroganckich, bezczelnych, impertynenckich i nieetycznych ludzi jakie chodzą po ziemi. Nie wiem jakiego trzeba by mieć mopa żeby posprzątać szambo którego źródło bije w tum miejscu. Proponuje co by niektórzy postawili sobie na biurku jeszcze musztardę i ketchup jak jedzą pęto zwyczajnej, zawsze to będzie jakiś poślizg poza zagryzaniem suchą bułką. Oberża z XIV w. miała więcej stylu i klasy.

Samochód od nowości ...

... jest u nich serwisowany, aktualny przebieg 71 tyś. km, ostatni przegląd robiony przy 60 tyś. km, bez informacji, że klocki są na wykończeniu. Finał taki, że lewy tył zużył się do zera i przeorał tarczę, po drugiej stronie o dziwo ok, kilka mm okładziny. Nie było żadnych oznak, że jest po klockach - piszczenie czy informacji przez system pokładowy o zużyciu okładzin. Serwis nie poczuwa się do odpowiedzialności i nie ma sobie nic do zarzucenia, ponieważ jeśli klocki mają więcej niż 2 mm to według nich są ok. Ciekawa polityka przy serwisach co 30 tyś. km. Czas na zmianę serwisu.

Zdecydowanie odradzam i ...

... przestrzegam przed działem blacharskim i serwisem mechanicznym. Dwukrotnie firma leasingowa, z której miałem auto zmusiła mnie do likwidacji szkody blacharskiej w tym serwisie (jeden z niewielu ASO Skody/VW w Warszawie, z którym firma leasingowa miała podpisaną umowę). Za pierwszym razem czas oczekiwania na samochód zastępczy, który mi przysługiwał - dramatycznie długi - dla przyspieszenia zrezygnowałem, bo auto było uszkodzone w sposób niejezdny. Przy odbiorze musiałem prosić o korektę spasowania lampy z błotnikiem i zderzakiem, błotnik przedni był na krawędziach przepolerowany, źle dobrany był odcień. Panowie cieniując drzwi zrobili na bazowym lakierze zacieki pod klamkami. Pracownik serwisu najpierw stwierdził, że da się to spolerować bo jest to na klarze, oczywiście zaciek był na bazowym lakierze. Serwis zaproponował ponowne malowanie drzwi i znów cieniowanie na tylne. Tym samym szkoda z czubka przedniego błotnika skończyłaby się malowanym prawie całym bokiem, bo "fachowcy" z tego serwisu nie potrafią dobrze położyć lakieru . Druga naprawa lakiernicza dotyczyła wymiany tylnego zderzaka. Po 2 tygodniach od tej naprawy wpadł do środka zderzaka pierwszy czujnik parkowania, po kolejnym tygodniu drugi. Nie dość, że na reklamację musiałem czekać 2 miesiące (bo w sezonie wakacyjnym serwis nie ma kim pracować - tak się tłumaczyli), to pracownik stwierdził, że to wina wadliwych zaczepów. Cóż.. Auto miało ponad 5 lat i 200 000 km i nic z czujnikami się nie działo. Wystarczyło, że dobrali się do tego lakiernicy z serwisu Sobiesław Zasada i czujniki nie wytrzymały nawet dwóch tygodni. Gdy serwis łaskawie naprawił swoją fuszerkę, to okazało się, ze jeden czujnik jest zarysowany (na skutek braku możliwości wcześniejszej naprawy jeździł przez 2 miesiące wewnątrz zderzaka). Serwis zaproponował polerkę czujnika i nie był skłonny go wymienić - bo przecież mógł być zarysowany wcześniej zanim wpadł do zderzaka. Ręce mi opadły. Sama wymiana zderzaka tylnego zajęła serwisowi prawie 3 tygodnie! Sama jakość prac lakierniczych też dyskusyjna na krawędziach elementu. Dla porównania ostatnio likwidowałem szkodę zderzakową (wymiana zderzaka) w innym ASO tego koncernu w Warszawie i samochód wstawiony we wtorek rano został odebrany po wymianie w czwartek popołudniu. Czyli można to zrobić w dwa dni. Czas oczekiwania na termin naprawy i dostępność samochodu zastępczego to była też kwestia kilku dni a nie miesiąca. No i jakość malowania bez porównania lepsza. Serwis mechaniczny sprawdzałem wcześniej - nie dość, ze trudno cokolwiek ustalić, uzyskać wycenę usługi, to ceny są jedne z najwyższych w Warszawie jeśli chodzi o ASO Skoda/VW, a obsługa serwisowa w serwisie mechanicznym traktuje klienta jak intruza. Korzystam z dwóch innych ASO i nigdzie nie czułem się intruzem w serwisie. Porażka całkowita. Aż dziwi mnie, że jeszcze nie stracili autoryzacji.

1 gwiazdka

1 gwiazdka

1 gwiazdka

1 gwiazdka

Dział samochodów dostawczych ...

... chyba już wyrobił roczny budżet bo nie wyraża zainteresowania odwiedzającym klientem. Szkoda Panie Zasada bo nazwisko jednak zobowiązuje. Za to w Porsche na Okęciu młody i zaangażowany pracownik w Piasecznie podobnie.

Po wykonanej naprawie ...

... blacharsko-lakierniczej okazało się, że części zostały wymienione tylko na fakturze a w rzeczywistości zostały zamontowane stare. Na dodatek bok samochodu został uszkodzony, serwis stwarza problem z naprawą uszkodzenia. Nie polecam!!! Sprawdzajcie dokładnie wykonaną usługę i stan samochodu podczas odbioru!!! c.d. Komentarz po odpowiedzi Serwisu. Opinia jest jak jak najbardziej prawdziwa z pewnością nie jest bezzasadna, niech stanie się ostrzeżeniem dla innych klientów dla tego postanowiłem upublicznić zaistniałe fakty. Części nie zostały wymienione a po stanowczej interwencji klienta zostały przekazane "luzem". Za rzekomą wymianę została naliczona usługa. Nie została wystawiona korekta do faktury za nie wykonaną usługę. Ponadto bok samochodu podczas naprawy został uszkodzony!!! Sprawa niewątpliwie znajdzie finał w Sądzie.